Rosja może za tydzień 25 maja ogłosić niewypłacalność, bowiem tego dnia wygasa amerykańska zgoda na przyjmowanie płatności. Uważa się, że data ta może oznaczać upadek gospodarki tego kraju, bowiem rzeczona licencja po wygaśnięciu najprawdopodobniej nie będzie przedłużona.
Groźba bankructwa
Na chwilę obecną transakcje między amerykańskimi obywatelami a rosyjskim resortem finansów, bankiem centralnym bądź narodowym funduszem majątkowym nie są zabronione, ale wszystko odbywa się na podstawie wyłącznej tymczasowej licencji, którą wydało Biuro ds. Kontroli Aktywów Zagranicznych OFAC. Tak się jednak składa, że wygasa ona z dniem 25 maja i jak twierdzi „Bloomberg” amerykańskie władze nie zamierzają jej przedłużać. Taki obrót spraw miałby wymusić na Rosji ogłoszenie niewypłacalności, gdyż kraj ten w ten sposób straciłby możliwość spłaty swojego zadłużenia. Bez wątpienia byłby to potężny cios w gospodarkę Rosji, choć w samym USA są przeciwnicy tej decyzji, czyli nieprzedłużania licencji. Krytycy są zdania, że jeśli Rosja nie będzie wydawać pieniędzy na to, by spłacać długi to wówczas wyda je na zbrojenia.
Spekulacje i domysły
Jak przekonuje Maksymilian Hess z Foreign Policy Research Institute, Putin, by spłacić obligacje dolarowe prawdopodobnie musiał wykorzystać rekordowo wysokie poziomy waluty obcej. Kraj ten akumulował je dzięki dochodom ze sprzedaży ropy i gazu od momentu początku inwazji na Ukrainę. Jak się szacuje także i ten dochód Rosja może wkrótce stracić.
Spekulacje o możliwym bankructwie rozwiewa rosyjski minister finansów Anton Siluanow twierdząc, że Federacja Rosyjska nie będzie ogłaszać żadnej niewypłacalności, ponieważ ma ona na tyle pieniędzy, aby te zobowiązania uregulować. Dodał, że Rosja zapłaci w rublach, o ile zachodnia infrastruktura finansowa nie zostanie ostatecznie zamknięta 25 maja.
Kolejną kluczową datą ma być 27 maja, kiedy to Rosja musi wypłacić zobowiązania wynikające z dolarowych obligacji zapadających w 2026 roku oraz nominowanych w euro zapadających w roku 2036. Jak zauważono, spłaty tej Rosja może dokonać w dolarach, euro, frankach szwajcarskich bądź funtach na rachunki ulokowane w szwajcarskich bankach. Jeżeli zdecyduje się na zapłatę w rublach to wówczas agencje ratingowe jak Fitch, czy S&P uznają, że obowiązek zapłaty nie został dopełniony. Analitycy rynku przewidują, że cała historia nie skończy się dla Rosji dobrze i oceniają, że jak nie teraz to Moskwa i tak będzie zmuszona ogłosić bankructwo w ciągu najbliższego roku. Byłby to pierwszy raz od 1917 roku kiedy Rosja ostatnio ogłosiła niewypłacalność w długu zagranicznym.