W kontekście powodowanych przez unijną politykę klimatyczną wzrostów cen energii premier Morawiecki wyszedł z pewną propozycją.
Podczas piątkowego spotkania na konferencji prasowej w Brukseli polski premier zaproponował przewodniczącej Ursuli von der Leyen drobne ale istotne zmiany w systemie ETS. Dotyczyć one mają wyłączenia z możliwości nabywania uprawnień do emisji dwutlenku węgla przez instytucje finansowe i pozaprzemysłowe. Propozycja ta została sformułowana w formie apelu do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że unijny system ETS zbudowano na spekulacyjnych przesłankach co sprawia, że jest on niebezpieczny z punktu widzenia całego rynku. W trakcie konferencji w Brukseli w obecności zgromadzonych gości przedstawił szefowej Komisji Europejskiej swoją propozycję zmian w tym systemie. Wyłączenie instytucji finansowych oraz pozaprzemysłowych z tego systemu poprzez odebranie im prawa do nabywania uprawnień do emisji CO2 rozwiązało by przynajmniej część istotnych problemów powodowanych na rynku z uwagi na spekulatywny charakter całego systemu. Premier Morawiecki zaznaczył, że nie chce obalać całego systemu, jednak chce zaznaczyć ich wysoce zaburzający charakter mający negatywne skutki dla całego rynku. Dodał, że czeka na poważny ruch ze strony Brukseli w tym temacie.
Premier przedstawił też problem w szerszym kontekście, mianowicie jak kilkukrotne wzrosty cen energii w ostatnich miesiącach w dramatyczny sposób pogorszyły warunki, w jakich muszą funkcjonować przedsiębiorstwa. Szef polskiego rządu zaznaczył, że jego rząd uruchomił w Polsce pakiety antyinflacyjne mające za zadanie zminimalizowanie skutków powodowanych drastycznymi wzrostami cen energii, jednak były w stanie jedynie je zmniejszyć w ograniczonym stopniu. Mateusz Morawiecki dodał, że w celu realnego załagodzenia problemu należy zająć się przyczynami i źródłem problemu, a te jak podkreślił tkwią w konstrukcji systemu ETS, a ściślej mówiąc w cenach uprawnień do emisji CO2.