Brak chętnych na szefa resortu finansów. Czy ktoś naprawi „Polski Ład”?

W obozie rządzącym trwają poszukiwania chętnych do objęcia stanowiska ministra finansów, w celu przeprowadzenia napraw w tzw. „Polskim Ładzie”. Wygląda na to jednak, że nie ma chętnych do tego zadania.

Mija kolejny tydzień od dymisji byłego szefa resortu Tadeusza Kościńskiego, który odszedł ze stanowiska po spektakularnej klapie sztandarowego programu rządu PiS. Tymczasowo funkcje szefa tego ministerstwa pełni premier Mateusz Morawiecki, jednak nadal nie znaleziono następcy zdymisjonowanego ministra. Nikt nie chce się podjęć zadania pod tytułem naprawa „Polskiego Ładu”.

„Business Insider” poinformował, że na liście potencjalnych kandydatów znajdują się obecnie dwa nazwiska, prezes BGK Beaty Daszyńskiej-Muzyczki oraz obecnej minister rodziny i polityki społecznej, Marleny Maląg. Żadna z pań nie otrzymała jednak dotąd propozycji od szefa rządu odnośnie objęcia resortu finansów. Zdezaktualizowała się już kandydatura prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertrudy Uścińskiej. Co prawda premier Morawiecki złożył jej propozycję jednak szefowa ZUSu odmówiła.

W rozmowie z tym branżowym serwisem osoba z kręgów rządowych powiedziała, że nie jest łatwo znaleźć, kto chciałby się podjąć posprzątania bałaganu wokół „Polskiego Ładu”, jaki pozostawił po sobie minister Kościński. Warunkiem koniecznym dla ewentualnego kandydata jest też uzyskanie akceptacji ze strony kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Ponadto musi to być też osoba, która zagwarantuje, że Ministerstwo Finansów pozostanie w sferze wpływów premiera. Najwyraźniej niewiele jest osób, które byłyby w stanie spełnić te kilka warunków jednocześnie. Czas jednak biegnie nieubłaganie a chaos wywołany rządową reformą z dnia na dzień powoduje kolejne negatywne reperkusje. W interesie partii rządzącej jest więc jak najszybsze znalezienie kogoś kompetentnego na ten ministerialny wakat.