Polskie myśliwce nad Ukrainą. Rzecznik rządu dementuje

Medialna burza wokół pomysłu wysłania na Ukrainę polskich myśliwców trwa. Rząd jednak zapewnia, że nie jest to brane pod uwagę.

Rzecznik rządu dementuje

Przekazanie Ukrainie myśliwców jest elementem dyskusji toczącej się w ramach NATO. Sojusz nie jest jednak w tej sprawie jednomyślny a część krajów członkowskich zgłasza otwarcie zastrzeżenia odnośnie tego rodzaju działań. Do pytań redaktora TVP na temat tego, czy Polska przekaże swoje maszyny Ukrainie odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller podkreślając, że nie ma takiej decyzji gdyż tak naprawdę toczy się ona w ramach NATO a nie na szczeblu krajowym. Rzecznik zaznaczył, że na chwilę obecną nic nie zmierza w kierunku podjęcia takich decyzji.

Müller zwrócił też uwagę, że ruch taki budziłby określone ryzyko, więc sprawa jest bardzo delikatna. Dodał, że polskie władze nie podjęły żadnej decyzji na temat ewentualnego przekazania polskich maszyn stronie ukraińskiej, tym samym dementując kolportowaną w mediach nieprawdziwą informację o tym, że z polskich lotnisk startują samoloty z misjami bojowymi na terytorium Ukrainy.

Wiceminister o medialnych spekulacjach

W poniedziałek 7 marca w podobnym tonie wypowiadał się na antenie Radia Zet wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreślając, że toczą się cały czas rozmowy w ramach NATO na temat tego, w jaki sposób wesprzeć Ukrainę. Zaznaczył jednak, że jeśli by chodziło o przekazanie określonego rodzaju sprzętu to publiczne dywagacje i dyskusje na ten temat zdecydowanie nie będą służyły obronie Ukrainy. Podkreślił, że jeśli takie decyzje miałyby być podjęte, to najpierw będą dyskutowane wewnątrz grupy sojuszników z NATO.

Wiceminister zaznaczył, że stanowisko kancelarii premiera jest jednoznaczne w tej kwestii i polskie myśliwce nie trafią do naszego wschodniego sąsiada aby tam walczyć. Polska nie będzie też udostępniać swoich lotnisk i jest to oficjalne stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej. Dodał, że nad Ukrainą walczą maszyny ukraińskiej armii.

W kwestii polskiego personelu dyplomatycznego Przydacz podkreślił, że pracownicy ambasady i ich rodziny w większości zostali ewakuowani z ambasady w Kijowie, a ambasador Bartosz Cichocki został na miejscu z minimalnym niezbędnym personelem. Swoja funkcję pełni też polski konsulat we Lwowie monitorując na ile to możliwe potok migrantów oraz uchodźców zmierzający przez zachodnią Ukrainę w kierunku granicy.