Państwowy Europort za pół miliarda złotych. Kosztowna i wątpliwa inwestycja

Nieśmiało na medialną wokandę wraca projekt budowy państwowego Europortu. Część komentatorów jednak wskazuje, że ta kosztowna inwestycja nie ma sensu.

Planowany projekt budowy państwowego Europortu, zdaniem części analityków wygląda dobrze tylko i wyłącznie na papierze. W rzeczywistości inwestycja, która w przypadku realizacji może pochłonąć nawet pól miliarda złotych może wcale nie przynieść wymiernych korzystnych zakładanych skutków. Liczne media wskazują na brak najmniejszego sensu budowy tego terminalu.

Europort, inaczej agroport, jest wciąż projektem terminalu rolno – spożywczego. Przymiarki do jego budowy czyniono już wiele lat temu, jednakże inwestycja ta ostatecznie pozostała niezrealizowana. Terminal miał stanąć na gdańskim nabrzeżu portowym i w założeniu miał pozwolić na większy eksport zboża za granicę drogą morską. Projekt nie został zrealizowany do tej pory z uwagi na zbyt wysokie, jak oceniono, koszty finansowe i nie wiadomo, czy koszt jego budowy w ogóle by się zwrócił a samo centrum spełniało należycie swoje zadanie.. Teraz jednak sprawa wraca „na tapetę”, czego nie można rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu sytuacyjnego i obecnych realiów geopolitycznych.

Minister na temat Europortu

W sprawie stworzenia Europortu wypowiedział się 20 lipca wicepremier i szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk, przekonując, że terminal rolno – spożywczy w gdańsku pozwolił by eksportować większe ilości zboża. Według polityka powinien on zacząć funkcjonować w oparciu o istniejącą infrastrukturę portową w przeciągu kilku tygodni i decyzja w tym zakresie sprowadza się do dzierżawy gdańskiego nabrzeża portowego. Ma ona mieć charakter bezprzetargowy i zostać przeprowadzona przez zarząd portu na rzecz Krajowej Grupy Spożywczej. Celem jest zwiększenie możliwości eksportowych. Zdaniem ministra projekt pozwolił by na zwiększenie wielkości eksportu nawet o 50 %, bowiem w przygotowaniu jest już powierzchnia magazynowa pozwalająca na składowanie około 100 tysięcy ton towaru.

Komentarz serwisu eTydzień

Jak wskazał autor artykułu zamieszczonego na łamach portalu eTydzień.pl, który dotyczył inwestycji o nazwie Europort, zarówno Krajowa Grupa Spożywcza jak i spółka Elewarr, które miałyby zapewniać sukces całemu przedsięwzięciu, nie posiadają odpowiedniego zaplecza, a dodatkowo mogą narazić się na finansowe problemy. Autor ocenia, że budowa agroportu to w pierwszym rzędzie gigantyczne nakłady finansowe na inwestycje oraz remonty istniejących elementów infrastruktury bez żadnej gwarancji powodzenia i zwrotu wyłożonych środków.

W publikacji przypomniano, że była już próba realizacji inwestycji w latach 2015 – 2020 przez spółkę OT Logistics, jednak finalnie nie rozpoczęła ona żadnych prac budowlanych. Redaktor zadaje pytanie, komu mogłaby się faktycznie przysłużyć realizacja tej drogiej inwestycji wartej około pół miliarda złotych i czy terminal jest rzeczywiście niezbędny w naszej polskiej gospodarce.

Autor zauważa, że państwowe spółki mając nad sobą nacisk polityczny ze strony ministra rolnictwa i rozwoju wsi będą podejmować realizację kontraktów eksportowych nawet wiedząc z góry, że nie będzie z tego żadnego zarobku. Optymistyczne założenie jest takie, że nie będzie strat, ale nie jest to w żaden sposób przesądzone.