Minister zdrowia Adam Niedzielski w przypływie szczerości zapowiedział podawanie czwartej dawki tzw. szczepionki. Dodał też, że spodziewa się dziesiątek tysięcy hospitalizacji jesienią. Podkreślił jednak, że jest to czarny scenariusz.
Pandemiczny minister najwyraźniej nie chce pozwolić, aby Polacy zapomnieli o „pandemii” i już obwieścił jakie, jego zdaniem, czekają nas scenariusze jesienią. Wskazał na jeden z nich, który zakłada nawet 30 tysięcy hospitalizacji dziennie. W tym samym oświadczeniu zapowiedział rozpoczęcie podawania czwartej dawki już we wrześniu.
Polityk poinformował, że obecnie jego resort czeka na deklaracje koncernów i dokumentację dowodzącą, że kolejna dawka „szczepionki” będzie przeciwko omikronowi a nie pierwotnej wersji koronawirusa. Dodał, że w pierwszej kolejności przewidziana ona będzie dla osób powyżej 80 roku życia, a także tych mających osłabiony układ odpornościowy. Resort zdrowia czeka na decyzję EMA odnośnie podawania kolejnej dawki także kolejnym grupom. Minister wskazał, że gdy decyzja zapadnie to wówczas jego resort także zaakceptuje preparat do użytku.
Niedzielski zapowiada kolejną falę, a jego zdaniem zacznie się ona jeszcze w lipcu, kiedy to ma być notowane około tysiąca przypadków dziennie. W czarnym scenariuszu jesienią liczba ta ma dojść nawet do 30 tysięcy dziennie i jeszcze większej liczby w październiku. Jest też inny scenariusz zakładający, że nie będzie żadnego zaburzenia pandemicznego Należy jednak zauważyć, że są to na dzień dzisiejszy tylko jedynie modele matematyczne oparte na, jak pokazują poprzednie fale, nie do końca wiarygodnych danych oraz myślenie życzeniowe szefa resortu. Polityk jednak uparcie twierdzi i przekonuje, że zaraz po wakacjach nastąpi „przyspieszenie zjawisk pandemicznych”, jednak uważa, że nie będzie to wymagało działań podobnych do tych podjętych w poprzednich falach.