Kolejny niespodziewany i nagły cios w świat polskiej muzyki. W wieku 62 lat zmarł Andrzej Nowak, rockowy gitarzysta i jeden z założycieli zespołu TSA.
O śmierci muzyka poinformowała w rozmowie z radiem RMF jego żona. Gitarzysta zmarł około godziny 16 popołudniu we wtorek 4 stycznia.
Andrzej Nowak był zasłużonym dla polskiego rocka gitarzystą, żywą legendą i współzałożycielem grupy TSA. Próbując uciąć dalsze spekulacje odnośnie przyczyny zgonu podano, że zmarły chorował przewlekle i to ostatecznie doprowadziło do śmierci muzyka. Mimo tego jednak w sieci od razu pojawiły się spekulacje i domysły czy aby zgon nie był poprzedzony przyjęciem przez rockmena preparatu zwanego szczepionką na covid w niedalekiej przeszłości. Domysły te nie zostały dotąd ani potwierdzone ani zdementowane.
Komunikat o nagłej śmierci artysty pojawił się na oficjalnej stronę muzyka w serwisie społecznościowym facebook. Zmarłego pożegnali przyjaciele, koledzy z zespołu oraz pogrążona w żałobie rodzina. Czytamy, że Andrzej Nowak był wielkim muzykiem, uznanym kompozytorem i człowiekiem o wielu pasjach.
Andrzej Nowak był jednym z liderów i współzałożycieli legendarnej, pionierskiej grupy heavy matalowej w naszym kraju. Wraz z nim zespół TSA tworzyli wokalista Marek Piekarczyk, grający na gitarze Stefan Machel, Paweł Mąciwoda grający na gitarze basowej oraz perkusista Zbigniew Kraszewski. W ubiegłym roku zespół obchodził 40-lecie istnienia, co uczcił wyruszając w krótką trasę koncertową.