Nasilają się ukraińskie protesty w okupowanych miastach

W miastach ukraińskich zajętych przez Rosję odbywają się masowe protesty miejscowej ludności przeciwko okupantom.

Przykładem jest miasto Berdiańsk leżące na południu Ukrainy nad morzem Azowskim. Tutaj w niedzielę 13 marca odbyła się wielotysięczna demonstracja w obronie Ukrainy. Tego samego dnia liczny protest miał miejsce także w zajętym przez rosyjską armię Chersoniu oraz Melitopolu.

Jak donosi serwis „Ukrainska Prawda” podczas demonstracji ludzie wznosili proukraińskie hasła i idąc ulicami nieśli ze sobą ukraińskie flagi państwowe. Wśród wznoszonych haseł, które dało się słyszeć były takie jak „Berdiańsk – to Ukraina!”, „Chersoń – to Ukraina”, „Chwała narodowi – śmierć wrogom” albo bezpośrednio pod adresem żołnierzy „Wracaj do domu, pókiś żyw”. Według doniesień mediów w obu miastach liczbę demonstrantów oceniono na co najmniej kilka tysięcy. W Chersoniu w pewnym momencie rosyjskie wojsko zaczęło strzelać ludziom po nogach kulami kauczukowymi, o czym poinformował miejscowy dziennikarz Kostiantyn Ryżenko.

W zaistniałej sytuacji próbując uspokoić falę sprzeciwu ogłosiły między innymi rozdawanie ludziom rosyjskich paszportów oraz umarzanie długów z tytułu komunalnych rachunków. Lokalne radio odtwarza rosyjski hymn i podaje cały czas przesycone wrogą propagandą treści. Zdecydowanie w swoich działaniach Rosjanie usiłują na zajętym terytorium próbują znaleźć chętnych do współpracy kolaborantów. Są próby przeciągnięcia na swoją stronę radnych, jednak w przypadku tych dwóch jak i innych okupowanych miast działania te na razie nie dają zadowalających dla okupantów efektów.

W sprawie protestów zabrał w niedzielę 13 marca głos ukraiński prezydent wyrażając i podziękowania dla wszystkich uczestników protestów antyrosyjskich w zajętych miastach. Mówił, że jest wdzięczny każdemu, kto się nie poddaje i pokazuje rosyjskiemu okupantowi, że ta ziemia należy do Ukrainy. Głowa państwa wyraża przekonanie, że protesty i inne działania dadzą ostatecznie skutek i Ukraina wygra tą wojnę.