Najwyższa Izba Kontroli miażdży rządowy program Czyste Powietrze

Najwyższa Izba Kontroli nie zostawia suchej nitki na szumnie zapowiadanym rządowym programie Czyste Powietrze. Wnioski izby po dokonaniu oceny realizacji kolejnego już rządowego programu są jednoznaczne. Pomyślna i zgodna z wytyczonymi celami realizacja programu jest w ocenie NIK-u nierealna.

Czyste Powietrze to już kolejny szumnie zapowiadany w rządowej propagandzie program, który jest jednoznacznie krytycznie i negatywnie oceniany przez Najwyższą Izbę Kontroli pod kierownictwem Mariana Banasia. Rząd jak zwykle poległ z kretesem na kolejnym już projekcie, choć z wielkim zapałem przystąpił do tworzenia jego teoretycznych założeń a następnie propagowania w mediach.

Zarzuty NIK-u wobec realizacji programu

Jeden z podstawowych wniosków, do których doszli kontrolerzy NIK-u jest taki, że już na samym etapie tworzenia całego programu popełnionych zostało wiele błędów, których konsekwencją będzie brak możliwości realizacji wytyczonych w nim celów. Jako przykład Najwyższa Izba Kontroli podaje pominięcie rządowych standardów tworzenia wielkich projektów strategicznych oraz brak tzw. studium wykonalności pod kątem kwestii organizacyjnych, technicznych oraz z zakresu zarządzania. Kolejny zarzut kierowany jest pod adresem ministra środowiska, który nie zapewnił formy skutecznego nadzoru nad całością rządowego programu. Szef resortu środowiska nie zaopiniował programu ani nie zbilansował jego budżetu w łącznej wysokości 103 miliardów złotych.

Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że cały rządowy projekt de facto stoi cały czas w miejscu, a jego rzeczywiste efekty są praktycznie żadne. Choć cały projekt teoretycznie funkcjonuje już od trzech lat, to do tej pory dofinansował inwestycje mające zmniejszać poziom zanieczyszczeń powietrza na kwotę zaledwie około 4 % budżetu. Ostateczny termin składania wniosków to rok 2027 więc w przypadku prawidłowej realizacji wskaźnik ten po trzech latach powinien wynosić co najmniej kilkadziesiąt procent.

NIK wskazał również, że całkowicie kuleją rządowe plany realizacji programu. Na chwilę obecną liczba budynków, która posiada poprawioną efektywność energetyczną wynosi zaledwie 2,4 %, a kotły starej generacji zostały wymienione na nowe tylko w 2,2 % przypadków. Plany ograniczenia emisji pyłu PM10 zrealizowane są w 0,8 % natomiast benzopirenu tylko 1,4 %. Wszystkie wskaźniki realizacji poszczególnych założeń są zdecydowanie za niskie biorąc pod uwagę czas jaki upłynął od oficjalnego startu programu.