W tajemniczych i nieustalonych do końca okolicznościach zmarł znany amerykański aktor i komik Bob Saget. W chwili śmierci miał 65 lat.
Nie wiadomo co dokładnie się wydarzyło i co spowodowało, że będący w dobrej, jak na swój wiek, formie aktor odszedł z tego świata. Jego ciało zostało znalezione w pokoju w jednym z hoteli w stanie Floryda. O znalezieniu zwłok poinformowała w niedzielny wieczór lokalna policja, która prowadzi w związku ze sprawą odpowiednie czynności.
Policję wezwano do znajdującego się w Orlando na Florydzie hotelu Ritz-Carlton, w którym obsługa znalazła w jednym z pokoi nieprzytomnego mężczyznę. W toku działań identyfikacyjnych udało się ustalić tożsamość denata. Okazało się, że jest nim słynny aktor i komik Bob Saget. Z opublikowanych informacji wynika, że przyczyna zgonu gwiazdy pozostaje nieznana.
Po przeszukaniu pokoju, w którym znaleziono zwłoki Sageta policja nie znalazła żadnych śladów wskazujących na popełnienie przestępstwa ani osób trzecich, które mogłyby mieć związek ze śmiercią. Wykluczono też obecność narkotyków zarówno w samym apartamencie jak i w ciele zmarłego. W przypadku ich spożycia pozostał by po nich zauważalny ślad. Zdarzenie wygląda więc bardzo zagadkowo i nie ma żadnych tropów pozwalających na ustalenie przyczyny zgonu. Nie wiadomo, czy aktor przyjął tzw. szczepienie na covid, po którym odnotowuje się na świecie coraz więcej niepokojących odczynów poszczepiennych ze zgonami włącznie. Jest to więc jedna z niepotwierdzonych jak na razie teorii wyjaśniających przyczynę śmierci aktora.
Bob Saget przebywał na Florydzie w związku z jego trasą estradową po USA. Zaledwie kilka godzin wcześniej aktor publikował tweety zapowiadające jego występ w Jacksonville.
Aktor popularność zdobył rolą w emitowanym w latach 1987 – 1995 serialu „Pełna chata”, w którym wcielał się w Danny’ego Tannera. Był też uznanym i cenionym za swój talent komikiem, który wielokrotnie przekraczał granice. Występował między innymi na antenie kanału Comedy Central.