Premier Morawiecki potwierdził przekazanie polskich czołgów Ukrainie, jednak nie przekazał szczegółów kierując się kwestiami „bezpieczeństwa”. Wcześniej fakt ten ujawnił już brytyjski premier Boris Johnson.
Szef rządu był gościem programu w Polsat News, gdzie wypowiedział się w kilku istotnych kwestiach. Zdecydowanie jedną z najważniejszych spraw, w której polityk zabrał głos było potwierdzenie przekazania stronie ukraińskiej uzbrojenia w postaci polskich czołgów. Premier nie podał na antenie szczegółów takich jak ilość przekazanych maszyn zasłaniając się kwestiami „bezpieczeństwa”. Należy zauważyć, że premier wspomniał w rozmowie w tym kontekście tylko o bezpieczeństwie „ukraińskich sąsiadów” a nie Polski, co wskazuje, że rzekomo polski polityk mocniej kieruje się interesem Ukrainy niż Polski.
Trudno jednak nie zauważyć, że w tym przypadku jakiekolwiek mówienie o bezpieczeństwie jest zwykłym odwracaniem uwagi, bowiem samo jawne przekazywanie sprzętu wojskowego do kraju skonfliktowanego z Rosją, w sytuacji licznych niedoborów w sferze obronności w naszym własnym kraju jest wyrazem politycznej głupoty i braku rozwagi. Takimi jawnymi posunięciami rząd warszawski na siłę robi z Polski kolejny potencjalny cel rosyjskiej agresji, co jest działaniem skrajnie nieodpowiedzialnym, za które w wielu krajach polityków czekało by zdymisjonowanie.
W programie premier Morawiecki pytany był też o porozumienie z Komisją Europejską odnośnie zamrożonych środków z Krajowego Planu Odbudowy. Tutaj polityk oznajmił, że jest coraz bliżej osiągnięcia porozumienia pomiędzy obiema stronami. Stwierdził też, że w jego przekonaniu środki te trafią do Polski w niedługim czasie w okresie najbliższych kilku tygodni, a niedługo później przyjęta będzie stosowna legislacja. Premier zauważył, że procedowana obecnie ustawa o Sądzie Najwyższym jest jedną z konsekwencji podjętych uzgodnień. Gdy tylko zostanie ona przyjęta w kształcie takim, w jakim zaproponował ją prezydent to, w jego opinii Bruksela nie powinna mieć zastrzeżeń.