Minister Niedzielski „przestawia” tryby swojej pracy z covida na grypę

Resort zdrowia po dwóch latach ogniskowania swojej uwagi na covidzie dostrzegł, że jednak grypa nadal istnieje. Minister Zdrowia Adam Niedzielski analizując dane spływające do jego resortu stwierdził, że zaczynamy obserwować coraz wyraźniejszą przewagę wirusa grypy nad koronawirusem.

W jednym z wpisów w mediach społecznościowych podał liczby stwierdzonych przypadków z ostatniego tygodnia. Dla covid jest to 50.290 natomiast dla grupy 82.700. Widać więc, że tego drugiego wirusa jest więcej o ponad 60% względem tego, który miał monopol przez ostatnie 2 lata. Szef resortu dodał, że obserwacje wskazują, że przewaga ta powinna się utrzymać w kolejnych dniach i tygodniach. Minister miał wspomnieć też o noszeniu masek w zatłoczonych miejscach, ale w dniu, gdy przestał on powszechnie obowiązywać w większości miejsc zalecenie to wydaje się co najmniej śmieszne i dziwne.

W poniedziałek 28 marca przestał obowiązywać powszechny nakaz noszenia masek w zamkniętych pomieszczeniach za wyjątkiem obiektów leczniczych oraz aptek. W tych ostatnich obowiązek ten zniknąć ma w maju bieżącego roku, czyli 2 lata i 2 tygodnie po jego wprowadzeniu 16 kwietnia 2020 roku.

Od teraz covid ma koegzystować z grypą i tak jak on stać się sezonową infekcją. Oba patogeny rozprzestrzeniają się drogą kropelkową i infekują w podobny sposób. W przypadku grypy okres inkubacji to od 1 do 4 dni. Wśród objawów należy wymienić kaszel, ból głowy, katar, a w przypadku jej nagłej i silnej postaci infekcji towarzyszy wysoka gorączka powyżej 38 stopni, dreszcze, ból klatki piersiowej, a także mięśni i stawów, nudności, wymioty oraz brak łaknienia. Powikłania grypowe mogą prowadzić do wielu rodzajów komplikacji jak zapalenie płuc, oskrzeli, ucha środkowego oraz mięśnia sercowego i osierdzia. Może również nastąpić zaostrzenie doskwierających danej osobie chorób przewlekłych.

Z kolei covid to wirusowa choroba układu oddechowego wywołana przez wirus SARS-CoV-2. Jego objawy są podobne do innych istniejących już od dawna infekcji układu oddechowego, stąd trudno jest je odróżnić bez głębszej diagnozy.