Ksiądz Daniel Wachowiak zdecydowanie stawia opór bezprawnym zamysłom rządu mającym pogłębiać segregację sanitarną Polaków, która wkracza także do kościołów. W związku z nowymi restrykcjami ogłoszonymi w ostatnich dniach przez ministerstwo zdrowia duchowny jasno i zdecydowanie zapowiedział, że nie będzie segregował wiernych w swojej parafii ani pytał ich o tzw „paszport” cowidowy na wejściu do świątyni.
W swoim komunikacie na twitterze ksiądz Wachowiak stanowczo zapowiedział, że prędzej odprawi mszę na zewnątrz na parkingu niż włączy się w bezprawny proceder segregowania ludzi.
Z zapowiedzi ministra zdrowia wynika, że od 15 grudnia cała zabawa z limitami w budynkach i przestrzeniach zamkniętych zaczyna się na nowo. Dopuszczalna ilość w kościołach ma zostać zmniejszona do 30 procent, jednak limity te mają nie obejmować osób, które przyjęły preparat na covid. Sprawa wygląda tak, że w myśl naprędce wprowadzanych regulacji będzie można wpuszczać do świątyń osoby do osiągnięcia limitu 30 procent, powyżej zaś tej ilości tylko za okazaniem certyfikatu na covid.
Zauważmy w tym miejscu, że ku takiej weryfikacji nie ma absolutnie żadnych podstaw prawnych, a tym samym ministerstwo zdrowia otwarcie nawołuje do łamania obowiązujących przepisów prawa, na czele z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej, przepisami o ochronie danych wrażliwych, tajemnicy medycznej oraz tymi zakazującymi jakiejkolwiek formy dyskryminacji.
Minister sprecyzował, że odpowiedzialność za system weryfikacji odpowiada mają przedsiębiorcy, czyli w przypadku kościołów dana parafia. Jeśli tego jednak nie wdroży to dopuszczalny limit wynosi tylko 30 procent ilości miejsc.
Ksiądz Daniel Wachowiak jest proboszczem w parafii Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej w miejscowości Piłka. Otwarcie sprzeciwia się usilnie wdrażanym przez obecne władze bezprawnym i coraz bardziej absurdalnym pomysłom wdrażanym pod pretekstem walki z tzw „pandemią” w tym w szczególności noszącej nazistowskie cechy segregacji ludzi na szczepionych oraz niezaszczepionych.