Kryzys w rządzie Borisa Johnsona. Rezygnacja za rezygnacją

Na Wyspach Brytyjskich nasila się kryzys w obozie rządzącym. W pierwszej połowie minionego tygodnia z rządu Borisa Johnsona odeszło kilkanaście osób.

Rząd Wielkiej Brytanii znalazł się na skraju upadku po tym, jak w ciągu niespełna doby odeszło z niego kilkanaście osób. Zaczęło się od dymisji ministra Rishi Sunaka z resortu finansów oraz Sajida Javida z ministerstwa zdrowia, którzy zrezygnowali ze swoich funkcji we wtorek 5 lipca. Uzasadniając swoją decyzję stwierdzili, że utracili zaufanie do szefa rządu Borisa Johnsona.

Fala rezygnacji w brytyjskim rządzie

Był to jednak dopiero początek bowiem w ciągu kolejnych kilkunastu godzin aż 15 osób z gabinetu brytyjskiego premiera ogłosiło odejście z zajmowanych stanowisk w rządzie. Z tego grona tylko dwie dymisje to odejścia na szczeblu ministerialnym, jednakże skala rezygnacji była tak duża, że postawiła pod znakiem zapytania dalsze sprawne działanie gabinetu premiera Johnsona. Jak się okazało już we czwartek 7 lipca odejścia te przesądziły o podaniu się premiera do dymisji.

W sumie w ciągu kilkunastu godzin ze swoich stanowisk zrezygnowało dziewięciu wiceministrów i parlamentarnych podsekretarzy stanu na niższym szczeblu wiceministerialnym. Ponadto swoje dymisje złożyli zastępca prokuratora generalnego Anglii i Walii, a także wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej oraz dwóch specjalnych wysłanników handlowych.

We środę rano zrezygnowali wiceministrowie edukacji Will Quince oraz Robin Walker i podsekretarz w ministerstwie transportu Laura Trott. Przed południem tego samego dnia stanowisko opuścił sekretarz w ministerstwie finansów John Glen oraz podsekretarz w ministerstwie biznesu Felicity Buchan. Już w tym momencie brytyjskie media spekulowały na temat odejścia samego premiera, które ostatecznie nastąpiło dzień później.

Powód kryzysu

Falę rezygnacji w rządzie uruchomiła sprawa posła Chrisa Pinchera, byłego odpowiedzialnego za dyscyplinę w klubie poselskim, który na to stanowisko trafił za sprawą Borisa Johnsona. Wcześniej był on też wiceministrem spraw zagranicznych. Premier już wówczas miał wiedzieć o zarzutach dotyczących molestowania seksualnego kierowanych pod adresem jego podwładnego. Mało wiarygodne wyjaśnienia polityka, które okazały się nieprawdziwe jeszcze pogorszyły sprawę.

Odejście premiera Johnsona

Po fali rezygnacji wśród członków rządu ze swojego stanowiska odszedł we czwartek 7 lipca sam Boris Johnson rezygnując jednocześnie z funkcji lidera Partii Konserwatywnej. Zapowiedział jednak pozostanie na obu stanowiskach do chwili wyłonienia jego następcy. Polityk w swoim oświadczeniu zapewnił o pełnym wsparciu dla przyszłego premiera Wielkiej Brytanii.