Jesienią zabraknie gazu. Konfederacja oskarża rząd

Suchej nitki nie pozostawili na polityce energetycznej rządu politycy Konfederacji. Oskarżają rządzących o kłamanie w sprawie dostaw gazu.

Podczas niedawnej konferencji prasowej posłowie prawicowego ugrupowania zakomunikowali, że Polska nie ma jeszcze zakontraktowanej ponad polowy przepustowości gazu przez szumnie zapowiadany nowy gazociąg Baltic – Pipe. Posłowie domagają się aby rząd uczciwie przyznał i powiedział Polakom, że jesienią i zimą może zabraknąć gazu.

Niepewność odnośnie Baltic – Pipe

Zapowiedziane na wrzesień otwarcie nitki gazociągu północnego, którą ma płynąć do Polski gaz z Norwegii rząd PiS-u już „odtrąbił” jako swój sukces. Okazuje się jednak, że radość i samozadowolenie polityków mogą być przedwczesne, bowiem, jak powiedział Karol Pęczek z partii KORWiN, nadal nie wiadomo ani czy ani jak ten gaz popłynie do naszego kraju. Z kolei poseł Krzysztof Bosak zaznaczył, że ponad połowa zakładanej przepustowości gazociągu nie została jeszcze zakontraktowana i nie ma podpisanych żadnych umów.

Brakujący gaz

Poseł wskazał, że koszt tej inwestycji wyniósł 2,2 miliarda euro, jednak nadal są istotne problemy związane z brakiem zakontraktowania większości gazu. Karol Pęczek przypomniał, że Polska kupowała od Gazpromu 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie i właśnie taką ilość tego surowca należy teraz zakupić z innych źródeł. Tymczasem, jak wskazuje, na chwilę obecną, zapotrzebowanie to zostało zaspokojone i zakontraktowane w niecałej połowie, zaledwie na 4,5 miliarda metrów sześciennych i cały czas brakuje aż 5,5 miliarda.

Polityk przypomniał zapewnienia ministra Sasina o tym, że Baltic – Pipe będzie zapełniony, a oficjalne zakończenie prac nad gazociągiem ma nastąpić 29 września. Nadal też nie wiadomo ile gazu ostatecznie popłynie ta nitką do Polski ani kiedy to się stanie.

Poseł Bosak zastanawiał się, czy także w tej sprawie PiS będzie próbował zwalać winę na swoich poprzedników, jednak stwierdził, że będzie to wyjątkowo trudne, bowiem to właśnie ministrowie Sasin i Naimski wraz z nominowanymi przez PiS szefami koncernu PGNiG odpowiadają za zapewnienie tychże dostaw. Bosak także przypomniał, że gazociąg nie prowadzi do złóż, a do połączenia norwesko – niemieckiego. Wskazał też na konieczność uczciwego zakomunikowania Polakom, że dotąd nie została zakontraktowana ponad połowa przepustowości nowej nitki.