Izrael oskarżony przez Amnesty International o apartheid. Żydzi wściekli

Suchej nitki na państwie Izrael nie pozostawił najnowszy raport Amnesty International. Organizacja zarzuciła tamtejszym władzom stosowanie apartheidu wobec Palestyńczyków. Takim postawieniem sprawy oburzona jest Centralna Rada Żydów. Środowiska żydowskie twierdzą, że odmawia się w nim państwu Izraela prawa do istnienia.

Zarzuty w raporcie AI

Najnowszy raport Amnesty International zarzuca władzom państwa żydowskiego prowadzenie wobec Palestyńczyków polityki apartheidu. Są oni traktowani w tym kraju jako obywatele drugiej kategorii. W Niemczech treść raportu wywołała ogromny niesmak i oburzenie Centralna Rada Żydów stwierdziła wręcz, że jest on antysemicki.

Gorący temat w Niemczech

Kwestię raportu szeroko opisał i skomentowali dziennikarze niemieckiego dziennika „Bild”. Zarzucili organizacji mającej bronić praw człowieka „antysemicką mowę nienawiści”. Taki charakter mają mieć wysuwane w dokumencie zarzuty wobec Izraela, który miał ustanowić okrutny system polityczny i popełniać zbrodnie przeciw ludzkości.

Co najmniej zniesmaczona treścią raportu jest deputowana do Bundestagu z ramienia partii Zielonych, Marlene Schoenberger. Twierdzi ona na łamach „Bild”, że organizacje broniące praw człowieka powinny do swojej pracy podchodzić ze szczególną wrażliwością. Dodała, że mimo wszystko ceni działalność Amnesty International. Jej zdaniem demonizowanie państwa Izrael poprzez oskarżenie go o politykę apartheidu jest pokłosiem dekontekstualizacji faktów historycznych. Jednocześnie, w jej ocenie przemoc wobec Żydów uległa zrelatywizowaniu.

Niemiecka Amnesty International nie reaguje

Od działań macierzystej organizacji zasadniczo nie odcina się jej niemiecki oddział zaznaczając, że nie zamierza w kwestii raportu prowadzić żadnych posunięć. Niemiecka Amnesty International powołuje się przy tym na możliwość błędnej interpretacji treści raportu w tym kraju. Taką postawę braku dystansowania się od antysemickiego raportu macierzystej organizacji jednoznacznie skrytykował Daniel Botmann, dyrektor wykonawczy Centralnej Rady Żydów. Do odcięcia się wezwała niemiecki oddział Żydowska Unia Studentów, czemu dała wyraz podczas protestu we wtorek 1 lutego.

Zarzuty wobec raportu

Centralna Rada Żydów w Niemczech, ale i też inne organizacje uważają nowy raport Amnesty International za antysemicki. W ich ocenie treść dokumentu ma odmawiać Izraelowi prawa do istnienia. Okazuje się jednak, że jest to subiektywna nadinterpretacja tych środowisk, co można stwierdzić po osobistym zagłębieniu się w jego treść. Organizacje żydowskie zarzuca autorom publikacji, że oskarżają jedyne demokratyczne państwo na Bliskim Wschodzie o stworzenie systemu ukierunkowanego prawnie i politycznie na dyskryminację Palestyńczyków. Z drugiej strony palestyńska partia Hamas przedstawia się w niej jako „normalną partię polityczną” a terror ze strony Palestyńczyków ma być w raporcie pomijany.

Centralna Rada Żydów uważa zawartą według niej w raporcie demonizację i delegitymizację Izraela za nie do przyjęcia i wzywają niemiecki oddział Amnesty International do zdecydowanego odcięcia się od jego treści.