Główny doradca medyczny prezydenta USA publicznie straszy ludzi, którzy nie zdecydowali się dotąd na przyjęcie „szczepionki” przeciw koronawirusowi.
Dr Anthony Fauci ostrzega, że ci, którzy nie wzięli dwóch dawek „szczepionki” oraz przypominających nabawią się jesienią i zimą kłopotów. Ten skompromitowany już lobbysta proszczepionkowy w ostrym tonie radzi, aby być z przyjmowaniem kolejnych dawek na bieżąco i najlepiej przyjąć je już teraz. W przeciwnym razie, jak mówił na antenie CNBS, należy się przygotować na surową zimę. Nie wiadomo dokładnie jaki związek ma jedno z drugim według tego amerykańskiego sanitarysty, ale można się zapewne spodziewać segregacji sanitarnej w USA i powrotu restrykcji uderzających wyłącznie w niezaszczepionych.
Fauci niezadowolony z poziomu „wyszczepienia”
Według Fauciego w USA poziom osób zaszczepionych oraz tych, którzy przyjęli dawki przypominające jest daleki od zadowalającego. Aż 70 % populacji USA uznaje się za nieszczepione, ponieważ nie przyjęli żadnej dawki przypominającej. Takie liczby podaje Kaiser Family Foundation wskazując, że na dzień 21 lipca blisko 228 milionów Amerykanów, czyli blisko 70 % nie otrzymało minimum dwóch dawek podstawowych oraz jednej przypominającej.
Jak podało Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC 48,4 % osób w wieku powyżej 5 lat otrzymało tylko pierwszą dawkę przypominającą, natomiast drugą zaledwie 30,9 % dorosłych w wieku powyżej 50 lat, którzy zostali do tego zakwalifikowani.
Zmiana oficjalnej narracji
Od pierwszych „szczepień” zmieniła się oficjalna narracja. Na początku była mowa, że po przyjęciu zastrzyku się nie choruje. Dziś dr Anthony Fauci otwarcie przyznaje, że preparaty te nie wykazują się taką skutecznością jaką zakładano, jednak pomimo tego radzi przyjmować kolejne dawki. Oficjalnie mówi się teraz, że przyjęcie preparatu znacząco zmniejsza ryzyko hospitalizacji bądź śmierci z powodu covid.
Fauci przyznaje, że w USA dominuje obecnie szczep wirusa jest w stanie częściowo unikać przeciwciał wytwarzanych w organizmie po przyjęciu tzw. szczepionki, jednak twierdzi, że nie jest to powód do ich unikania. Wobec spadającego zainteresowania zastrzykami w społeczeństwie USA, Fauci próbuje przekonywać, że nawet „pewna” ochrona przed infekcją jest lepsza od jej braku, a „szczepionki” wciąż stanowią jedno z, jego zdaniem, wyjątkowo skutecznych metod zapobiegania chorobom, hospitalizacji oraz śmierci.