Fatalne dane dla polskiej gospodarki. Analitycy alarmują i ostrzegają przed recesją - 1 2024

Fatalne dane dla polskiej gospodarki. Analitycy alarmują i ostrzegają przed recesją

Analitycy finansowi alarmują o fatalnym stanie polskiej gospodarki, która w ich ocenie stwarza realne zagrożenie wejścia w recesję. Uważają, że aby ratować sytuację należy walczyć z tą groźbą nawet kosztem obcinania wydatków socjalnych.

Na progu recesji

Polska gospodarka licząc kwartał do kwartału skurczyła się o 2,3 %, co oznacza, że wchodzi na „mieliznę”. Kolejne analizy wskazują, że recesja staje się coraz bardziej realna i prawdopodobna. Sytuację pogarsza fakt, że Polska najprawdopodobniej wchodzi w fazę groźnego zjawiska jakim jest stagflacja.

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane, które wskazują wzrost o 5,3 % licząc rok do roku. Zgoła odmienne wyniki dają jednak analizy kwartalne, pokazując spadek o 2,3 %. Bank Pekao wykazał w swoich analizach, że wynik ten jest trzecim najgorszym w dotychczasowej historii. Ponadto analitycy ING Bank Śląski wskazują na wysokie ryzyko spadku PKB poniżej zera w ujęciu rocznym już w ostatnim kwartale bieżącego i pierwszym kwartale przyszłego roku. Opublikowane wyniki są dużo słabsze od oczekiwań i jak twierdzą analitycy, oznaczają wzrost prawdopodobieństwa recesji technicznej, czyli realnego spadku PKB w ciągu dwóch kolejnych kwartałów.

Ekspert komentuje

Były członek Rady Polityki Pieniężnej dr Bogusław Grabowski komentujący obecną sytuację ekonomiczną dla serwisu money.pl jest zdania, że najnowszy odczyt danych jest tragiczny i oznacza, że polska gospodarka wpłynęła już na mieliznę, z której wychodzenie potrwa bardzo długo. Ekspert powtórzył twierdzenia innych analityków o realizującym się scenariuszu wchodzenia w groźną dla gospodarki stagflację, która oznacza zmniejszoną aktywność gospodarczą przy jednoczesnej rosnącej bądź utrzymującej się przez dłuższy okres czasu inflacji.

Zdaniem Grabowskiego szanse na to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie w stanie wyprowadzić Polskę z sytuacji, w którą są ją swoja polityką wprowadził są znikome. Uważa, że byłoby to możliwe jedynie w sytuacji drastycznej zmiany polityki, a do tego obecna partia rządząca nie jest w zasadzie zdolna. Dodaje, że wychodzenie ze stagflacji wymaga silnego stymulowania gospodarki od strony podażowej, podczas gdy PiS stymulował ją wyłącznie od strony popytowej i wyłącznie konsumencko za pomocą rozbudowanych transferów socjalnych.

Grabowski stanowczo wskazuje, że walka ze stagflacją byłaby skuteczna w przypadku gdyby rząd zdecydował się na mocne cięcia wydatków socjalnych. Zaznaczył, że jest o niesłychanie trudna polityka oznaczająca z dużym prawdopodobieństwem poważne krótkoterminowe negatywne skutki społeczne. Realizuje się ją jednak po to, aby w dłuższej perspektywie uzyskać pozytywne efekty. Były członek Rady Polityki Pieniężnej jest jednak niemal pewny, że PiS się na to nie zdecyduje ponieważ „to wymaga politycznej odwagi i odpowiedzialności”.

Przypomniał, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości w Polsce stopa inwestycji spadła do poziomu 16 % PKB. Wskazuje, że w obecnej sytuacji aby odnieść jakiekolwiek korzystne skutki należałoby znacząco je podnieść a także zwiększyć wydajność pracy przy jednoczesnym ograniczaniu deficytu publicznych finansów państwa. Ekspert konkluduje jednak, że rząd PiS prowadzi swoją politykę w całkowicie przeciwnym kierunku i nie widać chęci ani woli politycznej do zmiany tego trendu.