Polska Żandarmeria Wojskowa zatrzymała dwójkę Białorusinów, którzy prowadzili działalność szpiegowską. O fakcie dopiero teraz poinformowała poznańska Prokuratura Okręgowa choć w ręce służb wpadli oni już 4 marca.
Jak przekazał w komunikacie rzecznik prokuratury, zatrzymani usłyszeli zarzuty szpiegostwa w związku z działalnością, jaką prowadzili na terytorium naszego kraju. Zgodnie z ustaleniami śledczych Białorusini mieli między innymi przeprowadzać rozpoznanie obiektów wojskowych a także cywilnych mających krytyczne znaczenie dla obronności Polski.
Obaj zatrzymani po wstępnym przesłuchaniu trafili do aresztu, w którym przebywają do chwili obecnej. Sprawę Białorusinów przejął i prowadzi wydział do spraw wojskowych w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Na chwilę obecną, ze względu na dobro śledztwa i bezpieczeństwo kraju prokuratura nie ujawnia bliższych szczegółów i informacji na temat swoich ustaleń. Nie zostały też podane dokładniejsze informacje na temat podejrzanych.
Niewykluczone, że zatrzymanie szpiegów było możliwe dzięki wykorzystaniu informacji pozyskanych dzięki ByPol, opozycyjnej organizacji białoruskich mundurowych, którzy wypowiedzieli posłuszeństwo prezydentowi Łukaszence i wspierają opozycję w tym kraju. Mieli oni ujawnić fakt przebywania w Polsce, na Litwie i Ukrainie aktywnie działających agentów Aleksandra Łukaszenki. Według informacji ByPol agenci wcześniej interesowali się migrantami z Białorusi, którzy przybyli na polskie terytorium. Teraz jednak zainteresowali się także obronnością naszego kraju.
Jak podawał ByPol, białoruscy agenci z wywiadu otrzymują na zagraniczne wyjazdy dzienną kwotę 65 dolarów na żywność i transport oraz 150 dolarów na wynajem lokum w hotelu bądź mieszkaniu. Po powrocie z misji do kraju muszą zwrócić niewykorzystane środki.