Dr Piotr Witczak kontra profil „Szczepimy Się”. Ostra dyskusja po śmierci dwóch zaszczepionych nastolatków

Po opublikowaniu wyników autopsji dwóch nastolatków zmarłych kilka dni po szczepieniu zawrzało. Doszło do ostrego zwarcia Dr Piotra Witczaka ze skrajnie zideologizowanym propagandowym rządowym profilem „Szczepimy Się”.

Autopsja przyczyną starcia

Poszło o interpretację wyników sekcji. Znany lekarz analizował je w oparciu o wiedzę medyczną, fakty i własne doświadczenie, rządowy profil zaś usiłował wszelkimi sposobami „zaklinać” rzeczywistość byleby obalić ewidentny związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy zastrzykami a zgonami obu chłopców. Doktor nie pozostawił na moderatorach konta i publikowanych przez nich treściach przysłowiowej suchej nitki.

Publikacja wyników autopsji obu zmarłych niedawno nastolatków nie pozostawia wątpliwości, że przyczyną ich zgonu był preparat firmy Pfizer zwany szczepionką na covid. Wyniki te są szeroko komentowane na niezależnych stronach oraz w mediach społecznościowych. Po ich udostępnieniu przez Dr Witczaka na swoim koncie na Twitterze w polemikę z suchymi i niepodważalnymi faktami zacytowanymi przez lekarza wdał się propagandowy profil rządowy „Szczepimy Się”. Doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy obiema stronami, w trakcie której marketingowi spece prowadzący profil usiłowali udowodnić, że lepiej znają się na medycynie i nauce od lekarza z wieloletnią praktyka w zawodzie. Trzeba przyznać, że propagandziści rządu całkowicie polegli w tym starciu.

Dwójka zmarłych zdrowych nastolatków z zapaleniem serca

Dwóch nastoletnich chłopaków zmarło nagle trzy i cztery dni po iniekcji drugiej dawki tzw. szczepionki. Ich ciała znalezione zostały w łóżkach. Raporty z autopsji przekazują cenne szczegóły, które pozwalają na pełniejszy ogląd całej sytuacji.

Jeden z chłopaków po szczepieniu skarżył się na bóle głowy oraz rozstrój żołądkowy. Trzeciego dnia po iniekcji miał czuć się już lepiej, jednak kolejnego ranka już się nie obudził. W raporcie wskazano, że zmarły nie miał żadnych problemów zdrowotnych we wcześniejszym czasie. Rok wcześniej przyjmował jedynie leki na nadpobudliwość, które jednak odstawił na długo przed szczepieniem. Zrobiony podczas sekcji wymaz nie wykazał obecności wirusa wywołującego covid. W drugim przypadku nie było żadnych dolegliwości po tzw. szczepieniu, ani żadnych wcześniejszych problemów zdrowotnych. Także i tu zrobiony wymaz dał wynik negatywny.

Wyniki sekcji nie pozostawiają wątpliwości

W raporcie stwierdzono, że obaj nastolatkowie zmarli na skutek zapalenia mięśnia sercowego. Najważniejszy jednak wniosek zawarty w dokumentacji mówi wyraźnie, że uszkodzenie mięśnia sercowego po „szczepieniu” preparatem firmy Pfizer u dwójki nastolatków wyraźnie różni się od typowego zapalenia mięśnia sercowego. Podano, że najbardziej przypomina ono kardiomiopatię stresową, tj toksyczną, do której dochodzi za pośrednictwem związków nazywanych katecholaminami.

Profil „Szczepimy Się” brnie w zaparte

Po udostępnieniu raportu w mediach społecznościowych Dr Piotr Witczak doczekał się odpowiedzi ze strony propagandystów z rządowego profilu „Szczepimy Się”. Starali oni imputować, że analiza w raporcie nie stwierdza jednoznacznie śmierci nastolatków z powodu iniekcji. W opinii moderatorów tego profilu publikacja ta stanowi tylko i wyłącznie opis przypadku. Potwierdzili oni jednak, że zdarzają się potwierdzone lub prawdopodobne zapalenia mięśnia sercowego u osób po iniekcji preparatu na covid, jednak w ich ocenie zdarzają się one niezwykle rzadko. Według „Szczepimy Się” w publikacji mowa jest tylko o zgonie, który wystąpił krótko po szczepieniu, który nie podlega pod dotychczasową definicje NOPu.

Dr Witczak ripostuje

W odpowiedzi na aberracje wypisywane przez rządowy profil Dr Witczak wyraził się bardziej dosadnie pisząc, że za sprawą groteskowej działalności „Szczepimy Się” ludzie tracą zaufanie do instytucji publicznych. Lekarz dodał, że związek szczepień ze zgonami jest w tych przypadkach oczywisty, ale oczywiście „ „Szczepimy się” wie lepiej”. Na koniec zapytał retorycznie, czy ktoś kiedyś za ten bełkot propagandowy odpowie. Po takiej ripoście moderatorzy rządowego profilu najwyraźniej dali za wygraną, widząc, że nie przekonają ani rozmówcy ani innych komentujących do swoich „racji”.