Brzmi to jak początek dobrej powieści sensacyjnej. W tajnym laboratorium znajdującym się półtora kilometra pod powierzchnią Ziemi zauważono pewne odchylenia od normy. To tajemnicze zjawisko po wnikliwej analizie okazało się być…ciemną energią!
Eksperyment XENON1T
Wszystko działo się pod Górą San Grasso we włoskich Apeninach. To tu właśnie mieści się największe podziemne laboratorium badawcze na świecie. Skały chronią przed promieniowaniem kosmicznym i nieproszonymi gośćmi, a odpowiednia głębokość zapewnia pełen komfort urządzeń pomiarowych. I to tu właśnie trwają największe na świecie badania nad obecnością ciemnej materii.
Jest, ale jej nie widać!
Nikt do końca nie wie, czym tak naprawdę jest ciemna materia. Możemy jednak sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby przestała działać. Pod wpływem siły odśrodkowej, wirujące galaktyki rozpadłyby się na kawałki. Dlatego też, na ten rodzaj materii musi wpływać siła przyciągania. Szacuje się, że ciemna materia tworzy około 30% całego Wszechświata. To całkiem sporo, czyż nie?
Ciemna materia czy energia?
Spór między naukowcami to nie tylko kwestia nazewnictwa. Jeżeli jest to ciemna materia, to muszą istnieć jakieś cząstki, które miałyby powstawać z fotonów pod wpływem silnych pól magnetycznych. Nigdy czegoś takiego jeszcze nie wykryto. Badania podczas projektu XENON1T dowodzą istnienia jeszcze czegoś, jakieś siły, która nie ma materii. Hipotetycznie, działałaby przeciwnie do siły grawitacji i sprawiała, że im Wszechświat większy, tym szybciej się rozszerza.
Planowane badania
Naukowcy wpadli na niezwykły trop i tak szybko go nie opuszczą. Dlatego też planowane są już inne badania, w różnych częściach świata, które mają potwierdzić przypuszczenia naukowców. Będą to LUX – Zeplin w (w Sanford Underground Research Facility w Południowej Dakocie) i PandaX-xT (prowadzony w China Jinping Underground Laboratory w Syczuanie). Jest więc szansa na to, że niebawem dowiemy się, czym tak naprawdę jest ciemna energia.