Czternasta emerytura z funduszy covidowych. Kolejny pomysł rządu PiS

Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie ustaje w swojej socjalistycznej polityce rozdawniczej. W obliczu trudnej sytuacji budżetowej w partii rządzącej pojawił się pomysł sfinansowana czternastych emerytur z tzw. Funduszu przeciwdziałania covid. Słynne „czternastki” to tylko jeden z wydatków, jakie mają być finansowane z tego źródła, bowiem okazuje się, że pretekst walki z tzw pandemią jest dobry na wszystko i ze stworzonego na ten cel funduszu można w razie konieczności brać pełnymi garściami pieniądze także na inne cele.

Socjalnych świadczeń ciąg dalszy

Choć rząd nie uwzględnił w tegorocznym budżecie części wydatków nie oznacza to bynajmniej, że zamierza zrezygnować z rozdawnictwa i przekupywania wyborców kolejnymi świadczeniami. Przykładem jest tu czternasta emerytura, która oficjalnie miała być jednorazowa w 2021 roku a w bieżącym miała nie być już wypłacana. Najwyraźniej jednak pokusa mamienia wyborców, zwłaszcza należących do elektoratu Prawa i Sprawiedliwości emerytów, kolejnymi socjalnymi profitami jest dla partii rządzącej zbyt silna, żeby z niej tak po prostu zrezygnować.

„Czternastka” z funduszu covidowego

Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że w tym roku prawdopodobnie w tym roku „czternastka” także zostanie wypłacona milionom emerytów, a za źródło jej finansowania ma służyć specjalnie powołany pod pretekstem walki z pandemią „Fundusz Przeciwdziałania COVID-19”. Oficjalnym zarządzającym zgromadzonymi w nim środkami jest Bank Gospodarstwa Krajowego, jednak w praktyce fundusz ten pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą parlamentu i rząd PiS może robić z nim cokolwiek zachce bez pytania się kogokolwiek o zgodę i konieczności tłumaczenia się jakiemukolwiek organowi ze swoich posunięć.

Eksperci alarmują

Ekonomiści od momentu utworzenia tego funduszu alarmują, że stanie się on narzędziem zadłużania kraju na kolejne dziesiątki miliardów złotych pod wygodnym pretekstem walki z covid. Wynika to z tego, że rząd nie kryjąc się już ze swoimi zamiarami zapowiada kolejne ogromne wydatki nieujęte w żaden sposób w tegorocznym budżecie. Tak też ma się stać z świadczeniem zwanym potocznie „czternastką”. W obliczu tego, że przynajmniej w pierwszym półroczu nie ma w planach nowelizacji ustawy budżetowej jest więc prawdopodobne, że świadczenie to będzie mieć pozabudżetowe finansowanie. Gdyby je uwzględniono w budżecie, powstała by jeszcze większe dziura, a to stawiało by to obóz władzy w złym świetle. Pierwotnie na potrzeby Funduszu Przeciwdziałania covid zaplanowana była kwota 28,2 miliarda złotych. Jak donosi serwis money.pl suma ta nie jest już jednak aktualna i prawdopodobnie ostatecznie będzie dużo wyższa.