Na amerykańskim rynku muzycznym doszło do czegoś, co wydawać by się mogło nie być możliwym. Ogromną popularność zdobywa w USA piosenkarz country Morgan Wallen po tym, jak w 2021 roku nagrał filmik uznany za „rasistowski”. W tym wypadku poległa więc całkowicie skrajnie lewicowa poprawność polityczna.
Country kontra polityczna poprawność
Kontrowersyjny piosenkarz country jest na fali wznoszącej już od wielu miesięcy a jego kolejne utwory muzyczne biją jeden po drugim rekordy sprzedaży. O artyście stało się głośno po tym jak w ubiegłym roku nagrał klip wideo, który nazywany jest „rasistowskim”. Jest to o tyle nietypowa sytuacja, że w większości przypadków artyści w przypadku wydania utworu o konotacjach rasistowskich spotykają się z ostracyzmem, wykluczeniem i spychaniem na margines. Morgan Wallen stworzył jednak coś, co okazało się swego rodzaju odtrutką na powszechnie panująca polityczną poprawność i ukazało jej absurdy i niedorzeczności.
Aktualnie w USA artysta sprzedaje swój drugi album, który cieszy się popularnością nie ustępującą, a nawet przekraczającą tą przy pierwszym krążku. Jego trasa koncertowa jest już pełna na wiele miesięcy do przodu. W obliczu jego niespodziewanego sukcesu wielu politycznie poprawnych krytyków stawia pytania o akceptację rasizmu w środowisku.
W przypadku artysty początkowy ostracyzm a nawet zawieszenie muzyka przez jego wytwórnię i zakazy wstępu na imprezy wręczania nagród paradoksalnie przyczyniły się do jego sukcesu.
Ostracyzm i wykluczenie dały odwrotny efekt
Morgan Wallen swój drugi album „Dangerous: The double album” wydał w styczniu 2021 roku, który na tyle zyskał na popularności, że sprzedał się w nakładzie sporo ponad trzech milionów egzemplarzy. Było to więcej niż wcześniejsze rekordy Adele albo Olivia Rodrigo. Mimo kontrowersyjnych treści to za sprawą rynku artysta wystąpił nawet na prestiżowych koncertach w Madison Square Garden w Nowym Jorku.
Niepokonana do tej pory polityczna poprawność uległa twórczości początkowo mało znanego artysty za sprawą „magicznej” siły rynku. Wielu komentatorów wskazuje, że jest to ewidentny sygnał, że poszła ona już w swoim ideologicznym urabianiu ludzi zdecydowanie za daleko. Inni z kolei, po drugiej stronie barykady są zdania, że sukces albumu dowodzi, że niszczenie tradycyjnego społeczeństwa idzie zbyt wolno. Jeszcze inni obarczają winą specyfikę samego gatunku muzycznego jakim jest country twierdząc, że jest to nurt sam z siebie zbyt pobłażliwy wobec rasizmu. Jednocześnie ma to być też dowód, że USA niewystarczająco działa na rzecz jego wykorzenienia.
Choć sam Morgan Wallen przeprosił za swój, uznany za rasistowski, filmik to jednak uznano, że to za mało i artysta powinien dodatkowo złożyć samokrytykę. Lewicowi eksperci oskarżają go o zarabianie na resentymentach oraz przywilejach ludzi białych, co wzmocniło grono jego wiernych fanów, a ci wraz z nim stali się swego rodzaju taranem burzącym mury politycznej poprawności.