Amerykańska baza w Czechach coraz bardziej prawdopodobna

Coraz bardziej prawdopodobne jest, że w Czechach powstanie pierwsza w tym kraju amerykańska baza wojskowa.

Już po Świętach Wielkanocnych czeska minister obrony Jana Černochová planuje wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie będzie rozmawiać z amerykańskimi władzami na temat utworzenia bazy wojskowej w USA w tym kraju. Minister sprecyzowała, że umowa ma mieć podobny charakter jak ta, której sygnotariuszami są Waszyngton i Bratysława, która daje amerykańskim wojskowym prawo do korzystania z dwóch baz na słowackim terytorium.

Temat bazy w Czechach ma zostać poruszony w zaplanowanej rozmowie minister Černochovej z amerykańskim sekretarzem stanu ds. obrony Lloydem Austinem. Według czeskiej polityk istnienie bazy w Czechach nie powinno stanowić problemu, bowiem tamtejsza opinia publiczna jest jeszcze bardziej przychylna obecności amerykańskiej niż w przypadku sąsiedniej Słowacji.

Analogiczną do planowanej przez Czechy umowę wojskową Słowacja podpisała jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Sprawa powstania bazy, lub nawet dwóch w Republice Czeskiej wydawać by się mogło, że jest już przesądzona. Sam czeski wicepremier Marian Jurečka 10 kwietnia miał podać potencjalną lokalizację dwóch baz amerykańskich. Obie miałyby się znajdować na wschodzie kraju blisko granicy ze Słowacją. Jedna w Mošnovie niedaleko Ostrawy a druga w Przerowie w pobliżu Ołomuńca. Na Słowacji trwa obecnie formowanie grupy bojowej NATO dowodzonej przez armię czeską, nowe bazy stanowiły by więc istotny a jednocześnie naturalny element infrastrukturalny.

Sam pomysł jest jednak przedmiotem sporu w obrębie czeskiej koalicji rządzącej w Czechach, część polityków go popiera a część opowiada się przeciwko. W ramach wizyty minister obrony Czech Jana Černochová ma w USA negocjować dwustronną umowę o długoterminowej współpracy obronnej, bowiem Praga jeszcze jej nie posiada.