Afera w Sejmie z segregacją sanitarną w tle

Partia rządząca nie ustaje w próbach wprowadzenia w Polsce segregacji sanitarnej. Projekt rządowej ustawy forsowanej przez ministra Niedzielskiego a pozwalającej pracodawcy na wgląd do informacji o szczepieniu na covid jego pracowników trafił na półkę, jednak z bliźniaczą inicjatywą wyszła we środę 18 listopada grupa posłów PiS na czele z Czesławem Hocem i Pawłem Rychlikiem przedstawiając ją tego dnia na konferencji prasowej.

Afera podczas konferencji PiS w Sejmie

Plany segregacjonistów zburzył jednak będący na miejscu poseł Konfederacji i lider partii KORWiN na Kaszubach, Artur Dziambor, który nazwał prezentowany projekt obrzydliwą formą segregacji. Wzburzony poseł przerwał konferencję, a ponieważ odbywała się ona na żywo cała sytuację mieli okazję zobaczyć widzowie mediów głównego nurtu. Była to kolejna już próba wprowadzenia tylnymi drzwiami niekonstytucyjnej segregacji sanitarnej w naszym kraju.

Poseł Konfederacji był mocno poruszony tym haniebnym pomysłem i zareagował niezwykle emocjonalnie. Zwracając się wprost do posłów wnioskodawców stwierdził, że chcą oni wprowadzić najobrzydliwszą formę segregacji, jaką tylko można sobie wyobrazić. Za skandaliczną uznał wypowiedź posła Hoca, który stwierdził, że zaszczepiony będzie miał prawo uczestniczyć w weselu natomiast niezaszczepieny będzie miał prawo w niej nie uczestniczyć. Wnioskodawcy usprawiedliwiali swój projekt głosami przedsiębiorców, którzy chcą uniknąć lockdownu, jednak poseł Dziambor stwierdził w krótkim zdaniu, że jest to absolutna bzdura rozbijając tym samym narrację segregacjonistów.

Na koniec wolnościowiec skwitował, że projekt sam w sobie jest obrzydliwy i skandaliczny, mówiąc, że nigdy w polskim Sejmie czegoś takiego nie było. Wybiegając w przyszłość stwierdził, że jeśli ten projekt przejdzie, to kolejnym krokiem będzie noszenie opasek przez osoby zaszczepione, a jak wiadomo z historii były już okresy, w których ludziom nakazywano noszenie takich bądź innych stygmatyzujących emblematów i skończyło się to tragicznie.

Całą akcję transmitowały na żywo główne media co z pewnością było nie w smak rządzącym, którzy chcieli ten projekt przepchnąć „po cichu”. Afera i rozgłos jaki dzięki niej zyskała cała sprawa dały jednak pozytywny efekt, bowiem już na drugi dzień ten skandaliczny projekt został odłożony a część posłów wycofała złożone pod nim wcześniej podpisy.