Śmierć 12-latka w Austrii kilka dni po „szczepieniu” na covid

W austriackich mediach wrze po śmierci 12-letniego chłopca, który zmarł kilka dni po przyjęciu przez niego preparatu zwanego szczepionką. Według medialnych doniesień zgon nastąpił w austriackim Tyrolu po przyjęciu specyfiku firmy Pfizer.

Informacje wychodzą na jaw

Pierwsze informacje pojawiły się we środę 16 lutego. Nie jest jednak do końca jasne, kiedy chłopak faktycznie zmarł, jednak o samym fakcie wspomina się w wydanym przez Federalny Urząd Bezpieczeństwa dwa tygodnie wcześniej w dniu 1 lutego. W raporcie stwierdzono, że u 12-latka miał miejsce atak serca o „niejasnym pochodzeniu” jeden dzień po tym jak został on poddany iniekcji preparatu Pfizer/BioNTech. Chłopak zmarł trzy dni później.

Do sprawy odniosła się Christa Wirthumer-Hoche, Szefowa Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa w Opiece Zdrowotnej. Poinformowała, że niewiele na razie wiadomo o przyczynach śmierci. Więcej będzie można powiedzieć po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Wyniki tejże nie są jednak jeszcze znane.

Wyniki raportu

Zgodnie z danymi oficjalnymi Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa w Opiece Zdrowotnej w Austrii w kraju tym dotychczas zarejestrowano 263 zgony mające czasowy związek z przyjęciem preparatu zwanego szczepionką. Dotychczas tylko w dwóch przypadkach niezbicie stwierdzono, że zastrzyk był bezpośrednią przyczyną zgonu. Dotyczyło to jednak preparatów firmy AstraZeneca. W blisko 200 przypadkach nie jest do końca jasny związek przyczynowo – skutkowy zastrzyku ze zgonem, który nastąpił niedługo potem.

Na 263 stwierdzone przypadki w 43-ech stwierdzono, że wysoce prawdopodobną przyczyną śmierci były wcześniej wykryte choroby, w 20-tu przypadkach zgon nastąpił na skutek choroby wieńcowej. U siedmiu osób wykluczono bezpośredni związek z przyjęciem tzw. szczepionki.

Dotychczas zaledwie tylko w kilku przypadkach zalecono sekcję zwłok. Procedury tej nie może bowiem, zgodnie z prawem, zlecić Urząd Federalny, lecz wyłącznie krewni zmarłego, ewentualnie publiczna służba zdrowia oraz szpitale. Im więc większa będzie świadomość zwykłych ludzi na temat niebezpieczeństw związanych z preparatami mRNA tym częściej krewni ofiar będą domagali się tego typu działań, a to z kolei przybliży do poznania prawdy na temat wpływu tych preparatów na zdrowie i życie ludzkie.