Zmarł Włodzimierz Pac, wieloletni korespondent Polskiego Radia na Białorusi

9 grudnia nagle zmarł wieloletni korespondent Polskiego Radia pracujący na Białorusi i w Rosji, Włodzimierz Pac. Miał 54 lata. Odszedł pozostawiając żonę oraz dwójkę dzieci.

Dziennikarz zmarł podczas pobytu w Mińsku. Smutną informację podało Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazując jednocześnie kondolencje rodzinie.

Włodzimierz Pac przez całe lata pracował na Białorusi oraz w Rosji relacjonując stamtąd wydarzenia dla polskich słuchaczy. Reporterską prace w Mińsku rozpoczął jeszcze w latach 90-tych XX wieku i był jednym z najwybitniejszych znawców tematyki związanej z Białorusią w całym gronie dziennikarskim. Przez kilka lat, od 2007 do 2010 roku. był korespondentem PR w Moskwie po czym powrócił do tego co znał i lubił czyli na Białoruś.

Pac pełnił z wielkim zaangażowaniem swoją misję jako dziennikarz oraz korespondent. Miał regularne kontakty z białoruską opozycją oraz mieszkającymi w tym kraju Polakami. Wielokrotnie z mikrofonem Polskiego Radia relacjonował organizowane przez nich wydarzeniach jednocześnie w uczestnicząc. Relacjonował niejednokrotnie uroczystości podtrzymujące polskość oraz upamiętniające Polaków i Białorusinów, których prześladował komunistyczny reżim.

Mimo nasilających się represji wobec zagranicznych dziennikarzy Włodzimierz Pac konsekwentnie kontynuował swoją pracę, z którą przebijał się do opinii publicznej.

Pracę redaktora Paca na Białorusi wspomina były ambasador białoruski w Warszawie Paweł Łatuszka mówiąc, że redaktor zawsze starał się przekazywać prawdę o tym co się dzieje w tym kraju. Zwrócił uwagę, że jako dziennikarz wiele ryzykował, gdyż jest to grupa zawodowa często represjonowana przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Wspomnieniami podzielił się też były ambasador Polski na Białorusi Adam Michalski, który w swojej pracy miał styczność ze zmarłym dziennikarzem. Pamięta go jako człowieka życzliwego, dziennikarza z pasją i doskonale orientującego się w sprawach Białorusi. Śmierć korespondenta nazwał bardzo smutną wiadomością, która dotarła do niego nagle i niespodziewanie.