Ujawniono koszty pomocy medycznej dla nielegalnych migrantów we Francji. Kwoty szokują

We Francji z roku na rok rosną generowane przez nielegalnych imigrantów koszty opieki medycznej. W przyszłym roku budżet na ten cel ma wynieść ponad 1,2 miliarda euro.

Problem AME

Państwowa Pomoc Medyczna AME dla osób nieubezpieczonych we Francji powstała jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia. Początkowo instytucji był dość skromny i wynosił zaledwie kilkadziesiąt milionów. W krótkim czasie z pomocy AME oprócz nieubezpieczonych, do których ta pomoc była pierwotnie skierowana, zaczęły korzystać także rzesze napływających do Francji imigrantów. Skutkowało to szeregiem absurdalnych sytuacji, kiedy to obywatel Francji nie posiadający dodatkowego ubezpieczenia na pomoc medyczna wydawał więcej niż osoba całkowicie nieubezpieczona.

Problem pogłębił się wraz z pojawieniem się na początku XXI wieku zjawisko tzw. „turystyki medycznej”. Do Francji przyjeżdżali głównie obywatele dawnych republik radzieckich i składali podania o udzielenie azylu, które nie miały jednak szans na pozytywne rozpatrzenie. Podczas oczekiwania na decyzję poddawali się leczeniu na choroby, których nie leczono w ich własnych krajach, bądź całkowite wyleczenie było tam praktycznie niemożliwe z uwagi na stan systemu opieki zdrowotnej. Tym sposobem nad Sekwaną pojawiły się dawno nie widziane tam choroby takie jak choćby gruźlica.

W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na usługi medyczne budżet Państwowej Pomocy Medycznej AME w kolejnych latach był coraz większy. Ta drogą z zaledwie kilkudziesięciu milionów urósł on do kwoty 1,2 miliarda euro, którą to sumę zapisano w budżecie na przyszły 2023 rok. W ten sposób francuscy podatnicy coraz więcej płacą za opiekę medyczną migrantów, podczas gdy oni sami coraz częściej na własną służbę zdrowia narzekają.

Budżet programu rośnie

W przyszłym roku budżet AME ma wzrosnąć o 12,36 % względem tegorocznego i wynieść 1,2 miliarda euro. W związku z tak ogromnym obciążeniem dla budżetu ze strony posła Zjednoczenia Narodowego Alexandre’a Loubeta pojawiła się propozycja likwidacji Państwowej Pomocy Medycznej, którą posłowie tego ugrupowania uważają za źródło „niesprawiedliwości i respiratora dodatkowej migracji”. Zdaniem parlamentarzysty AME jest niesprawiedliwy, bowiem przy zapewnieniu całkowitej bezpłatnej opieki zdrowotnej obcokrajowcom, którzy we Francji przebywają nielegalnie wymaga, aby posiadający ubezpieczenie społeczne obywatele francuscy płacili składki w celu otrzymania dokładnie tego samego zestawu świadczeń.

Z opublikowanych za poprzednie lata danych wynika, że w 2021 roku z programu pomocy AME skorzystało ponad 380 tysięcy nielegalnych imigrantów we Francji, a liczba ta jest przeszło dwukrotnie wyższa niż 15 lat wcześniej. W tym samym czasie 42 % Franzów, którzy mieszkają legalnie i płacą składki ma odkładane wizyty u lekarzy oraz zabiegi z uwagi na trudności finansowe całego systemu.

Deputowany Zjednoczenia Narodowego o programie

Deputowany Zjednoczenia Narodowego Alexandre Loubet zauważa, że Francja jest jedynym europejskim krajem, gdzie nielegalnych imigrantów leczy się całkowicie bezpłatnie zapewniając dostęp do wszystkich usług.

Jak wskazano w raporcie parlamentarnym program AME, który już w 2019 roku kosztował 1 mld euro, stanowił tylko 72 % całości opieki zdrowotnej, jaka jest świadczona cudzoziemcom nie mającym uregulowanej sytuacji we Francji. Łącznie ze świadczeniami opłacanymi też przez samorządy kwota ta wyniosła jednak nie 1 mld a 1,5 mld euro.

Obecnie we Francji przebywa około 900 tysięcy nielegalnych imigrantów, a liczba ta nie maleje, a wręcz przeciwnie, idzie do góry. Zdaniem posła Zjednoczenia Narodowego likwidacja programu AME byłaby jasnym sygnałem i krokiem do „położenia kresu podżegania do masowej imigracji” oraz zmierzającym do ukrócenia „turystyki azylowo-medycznej”.

Propozycja Le Pen

Liderka ZN Marine Le Pen proponuje z kolei likwidację AME i zastąpienie go funduszem pilnej pomocy, który miałby zajmować się jedynie przypadkami nagłymi, chorobami zakaźnymi i tym podobnymi kwestiami zdrowotnymi. W tej sprawie konserwatywne ugrupowanie zapewne złoży stosowną poprawkę do budżetu, która w przestrzeni publicznej przedstawiona będzie jako kolejny „akt imigrantofobii” ze strony polityków Zjednoczenia Narodowego.