Rząd Mateusza Morawieckiego rozpoczął prace nad wprowadzeniem kolejnego na swojej niechlubnej liście podatku. Ma on uderzyć w spółki skarbu państwa.
Jak donosi dziennik „Rzeczpospolita” nowa danina będzie dotyczyć tzw. „nadmiarowych zysków spółek. Prace jeszcze się na dobre nawet nie zaczęły a po samej tylko zapowiedzi spółki odnotowały pokaźne spadki i straty na giełdzie.
Prace nad podatkiem są realizacją zapowiedzi, jaką złożył Morawiecki 9 lipca wizytując Rypin w województwie kujawsko – pomorskim. Nie wykluczył wówczas, że część państwowych spółek będzie musiała „podzielić się nadzwyczajnymi zyskami z Polakami”. Premier stwierdził, że skoro spółki realizują wyższe zyski to zostanie wypracowany mechanizm podzielenia się nimi z obywatelami albo też poprzez państwowego regulatora wprowadzony zostanie podatek od zysków nadzwyczajnych podobnie jak to zrobiła Francja, Wielka Brytania oraz Hiszpania. Objęte daniną maja zostać spółki gazowe i energetyczne, które osiągają bardzo wysokie zyski. Już wówczas premier zapowiadał, że szczegółowe rozstrzygnięcia zapadną w najbliższych miesiącach. Wpływy z daniny miałyby zostać przeznaczone na pomoc dla poszkodowanych w wyniku wysokich cen kredytów albo prądu.
Reakcje rynku
Na reakcje na rządowe zapowiedzi nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszym tygodniu po zapowiedzi wprowadzenia podatku przez premiera mocno spadła kapitalizacja sześciu spółek paliwowo – energetycznych PGNiG, PGE, Lotos, Enea, Tauron i PKN Orlen co spowodowało spadek ich wartości o łącznie 8 mld zł. Na chwilę obecną przedstawiciele tych koncernów odmawiają komentarzy w sprawie rządowych planów związanych z nowym podatkiem, jednak nieoficjalnie wyrażają zaniepokojenie takimi pomysłami w związku ze swoimi planami inwestycyjnymi, szczególnie w kontekście transformacji energetycznej. Na wprowadzeniu daniny najmocniej ucierpiałby PGNiG, bowiem spółka ta jest bardzo czuła jeśli chodzi o płynność finansową. Zdaniem chcących zachować anonimowość analityków podatek taki mógłby poważnie zagrozić płynności spółki, która i bez tego już płaci podatek od kopalin jednocześnie inwestując w Norwegii na tamtejszym rynku.
Jak ocenia Jarosław Dominiak, Prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, temat podatku od nadmiarowych zysków na pewno nie będzie neutralny dla kursów akcyjnych objętych nim spółek giełdowych. Podkreślił, że już sama zapowiedź nowej daniny bez żadnych szczegółów wywołała negatywna reakcję inwestorów powodując spadki kursów. Na rynkach, gdzie zapowiedzi te podaje się jako pewniki reakcje były jeszcze silniejsze. Prezes podkreśla, że wszelkie interwencje oraz ręczne sterowanie jeśli chodzi o spółki publiczne jest elementarnym zaprzeczeniem istoty rynku kapitałowego i lepiej, aby w takim wypadku spółek tych w ogóle nie było na giełdzie.
Projekt już powstaje
Kilka dni po wystąpieniu premiera przedstawiciele rządu zapewniali, że obecnie są to tylko wstępne zapowiedzi i projektu ustawy o podatku od nadmiarowych zysków jeszcze nie ma, jednak, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” dwa dni po przemowie Morawieckiego miały się już rozpocząć wstępne prace nad takim projektem. Inicjacje prac w tym zakresie zlecono departamentom merytorycznym w ministerstwach odpowiadających za nadzór nad spółkami. Na chwilę obecną wszystko ma zmierzać do opracowania założeń nowej daniny, jednak ostatecznie decyzja miałaby być podjęta po przygotowaniu analiz, a to może potrwać kilka lub nawet kilkanaście miesięcy.