We środę 5 stycznia miało miejsce publiczne wysłuchanie projektu ustawy z druku nr 1846 wprowadzającej segregację sanitarną w Polsce. Miało ono miejsce w ramach posiedzenia sejmowej komisji zdrowia i wzięło w niej udział około 70-iu grup, stowarzyszeń i osób prywatnych, którzy w wideo – połączeniu on-line wyartykułowali swój stanowczy sprzeciw wobec tego skandalicznego projektu.
Mundurowi ostrzegają
Jedną z grup, która wzięła udział w posiedzeniu było stowarzyszenie Bronimy Munduru. W jego imieniu głos zabrał między innymi porucznik Jakub Kuśpit. W swojej krótkiej przemowie żołnierz przestrzegł członków komisji dążących do przeforsowania tej ustawy, że doprowadzi to do tego, że wojsko stanie przeciwko władzy ramię w ramię z ludźmi. To może być jedna z wielu konsekwencji uchwalenia tej haniebnej ustawy o segregacji sanitarnej. Przestrzegł więc w stanowczy sposób, że wojsko się zbuntuje, jeżeli PiS dopnie swego i ustawa wejdzie w życie.
Porucznik Kuśpit ostrzega, że nowe prawo ma potencjał sprowokowania w Polsce poważnych rozruchów mogących się skończyć nawet wojną domową. Protesty, rozruchy i rozróby na ulicach miast doprowadzą nieuchronnie do dewastacji mienia publicznego i prywatnego. Wyraził przekonanie, że służby mundurowe wcale nie będą chętne do pacyfikowania protestów, gdy takowe już wybuchną a oni otrzymają od politycznych zwierzchników stosowne rozkazy.
Wojskowy zaznaczył, że służby mundurowe są powołane do obrony kraju oraz obywateli, stąd też apeluje i ostrzega, że skutkiem uchwalenia tej ustawy będzie destabilizacja wewnętrznego bezpieczeństwa Polski podobnie jak to się dzieje w każdym kraju, w którym wprowadzono podobne rozwiązania do tych zawartych w druku 1846. Na potwierdzenie podał przykłady krajów, w których to już się dzieje. Wymienił Australię, Austrię, Kanadę, Holandię, Francję, Niemcy oraz Anglię, w których wskaźnik wyszczepienia wynosi od 80 do 90%. W Polsce jest to aktualnie około 55% więc rząd może spodziewać się znacznie większych niepokojów, bowiem w naszym kraju proporcje przeciwników i zwolenników sanitaryzmu i szczepień na covid są bardziej wyrównane.
Na koniec retorycznie zapytał, czy władza wyśle wojsko gdy zabraknie sił policyjnych oraz przypomniał posłom, że głosują imiennie więc każdy będzie ponosił osobiście skutki swojego wyboru. W klubie PiS zapowiedziano, że nie będzie w tej kwestii dyscypliny więc żaden z posłów nie będzie mógł się wytłumaczyć, że tak kazała partia.