Prywatyzacja na Ukrainie. Start we wrześniu

To już oficjalnie. Od września na Ukrainie rusza proces wielkiej prywatyzacji, w ramach której w całym kraju sprywatyzowane będzie 420 przedsiębiorstw.

Uruchomienie całego procesu będzie możliwe dzięki przyjęciu przez Radę Najwyższą Ukrainy końcem lipca specjalnej ustawy. W sumie we wszystkich regionach kraju na sprzedaż wystawionych zostanie 420 państwowych przedsiębiorstw. Tyle pozycji na chwilę obecną obejmuje zaprezentowana lista.

Prywatyzacja czas – start

Jak powiedziała w jednym z programów telewizyjnych Olha Batowa, pełniąca obowiązki szefowej Funduszu Majątku Państwowego Ukrainy, na pierwszy ogień pójdą piekarnie oraz gorzelnie. One jako pierwsze mają zyskać nowych prywatnych właścicieli. Taką a nie inną decyzję uzasadniła tym, że są to obiekty mogące pomóc Ukrainie w problemach ze zbożem, jego przetwarzaniem oraz przechowywaniem.

Batowa wskazała, że w tych branżach lista liczy około 200 przedsiębiorstw działających na zachodzie Ukrainy. Są one obecnie najatrakcyjniejszymi podmiotami dla inwestorów ze względu na to, że w tej części kraju nie toczą się działania wojenne.

Rząd w Kijowie liczy na to, że prywatyzacja pomoże w stworzeniu nowych miejsc pracy, przyciągnięciu inwestycji a także pozwoli poprawić logistykę w kwestii np. transportu zboża. Spółki operacyjne umieszczone na liście do prywatyzacji wyceniono na około 2,9 mld hrywien. Jak wskazano w przyjętych regulacjach ostatecznie w państwowych rękach ma zostać pod kontrolą nie więcej niż 100 firm.

Prywatyzacja jest realizacją zapowiedzi obecnego prezydenta kraju z początku jego politycznej kariery. Zamiar ten ogłosił on już w 2019 roku. Proces jest też odpowiedzią na wymogi Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który od jego realizacji uzależnił dalszą pomoc.

Polski scenariusz prywatyzacyjny na Ukrainie

Znając realia i kierunek, w jakim potoczyła się prywatyzacja w Polsce i innych krajach naszego regionu radość Ukraińców może być jednak przedwczesna. W naszym kraju już widać od dawna skutki wyprzedawania za bezcen majątku narodowego w prywatne zagraniczne ręce, w efekcie czego w polskich rękach pozostało go niewiele. Na Ukrainie może się z czasem okazać, że też jego mieszkańcy pozostaną bez swojego majątku, który po zaniżanych cenach zostanie rozprzedany prywatnym właścicielom.