Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Instytutu Pamięci Narodowej zlikwidowany został Pomnik Armii Czerwonej w Malborku. Monument stał w mieście przy ulicy Sikorskiego.
Prace nad demontażem malborskiego pomnika rozpoczęły się w godzinach porannych we wtorek 9 sierpnia. W ich rezultacie monument z pięcioramienną gwiazdą bezpowrotnie zniknął z miejskiego krajobrazu.
O pracach związanych z usuwaniem niechcianej posowieckiej „pamiątki” poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Rafał Leśkiewicz dodając, że prace ekipy likwidującej malborski Pomnik Armii Czerwonej na ulicy Sikorskiego przebiegały sprawnie i zgodnie z planem. Rzecznik wskazał, że był operacja była częścią szerszego usuwania z przestrzeni publicznej sowieckich pozostałości.
Rzecznik podkreślił, że cały plan i szczegóły operacji zostały wcześniej uzgodnione z tamtejszymi władzami samorządowymi a obecnie toczy się już tylko dyskusja nad tym, co stanie w miejscu usuniętego monumentu. Likwidację pomnika poprzedziło jego wykreślenie z pomorskiej ewidencji zabytków co nastąpiło na mocy decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.
Film, na którym widać proces burzenia monumentu zamieszczony został na twitterowym koncie wiceministra aktywów państwowych Karola Rabendy, który o likwidację obiektu zabiegał razem a prezesem IPN Karolem Nawrockim. Wiceminister podziękował prezesowi IPN za jego zaangażowanie i determinację a swój wpis z materiałem wideo podpisał słowami „Dekomunizacja w praktyce”.
Trudno jest ocenić, czy akcja usuwania poradzieckich monumentów uruchomiona została teraz celowo, czy też jest czystym przypadkiem jej zbieżność czasowa z agresją Rosji na Ukrainę. Jak przez ponad 30 lat od pierwszych wolnych wyborów nie było woli politycznej do usuwania takich obiektów, tak teraz wszelkie inicjatywy z tym związane przybrały na sile. Okazało się też, że nagle pojawiła się wola polityczna. Jest to zapewne nic więcej niż tzw. „zbieg okoliczności”.