W mediach u naszego zachodniego sąsiada pracę tracą kolejni dziennikarze posądzani o antysemityzm. Podczas ostatnich „czystek” w Deutsche Welle zwolnionych zostało pięciu pracowników tej stacji.
Stacja Deutsche Welle miała poinformować o zakończeniu długoterminowej współpracy z pięcioma pracownikami z arabskiej redakcji, kórzy zawieszeni w obowiązkach byli już od grudnia w związku z ujawnionymi przypadkami antysemickich zachowań i wpisów z ich strony w mediach społecznościowych. Komunikat o zakończeniu kontraktów przekazał w imieniu formy dyrektor stacji Peter Limbourg. Nie podał jednak dokładnych informacji na temat zwolnionych pracowników.
Od grudnia, kiedy to zostali oni zawieszeni w obowiązkach, toczyło się wewnątrz stacji dochodzenia w sprawie publikowanych przez nich treści. Było ono pokłosiem pojawiających się już od końca listopada niepokojących informacji na ich temat. Wiadomo było jedynie, że rzecz dotyczy niezależnych, zagranicznych współpracowników Deutsche Welle.
Później dopiero ujawniono jaki dokładnie był problem. Otóż, te współpracujące lokalnie ze stacją osoby miały już od kilku lat na swoich profilach społecznościowych publikować wpisy mające charakter antysemicki oraz antyizraelski. Wpisy te nagłośnił „Sueddeutsche Zeitung” czego efektem było szybkie usunięcie tych treści z sieci przez samych autorów. Jak przekazała federalna minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger wraz z psychologiem Ahmadem Mansour’em wykryte przypadki stanowiły odosobnione incydenty. W samej też arabskiej redakcji Deutsche Welle nie stwierdzono antysemityzmu o charakterze strukturalnym.
Nie był to pierwszy przypadek tego typu treści w tej niemieckiej stacji. Już w grudniu zakończyła ona współpracę ze swoim jordańskim nadawcą Roya TV, który na swoich łamach w mediach społecznościowych publikował uważane za antysemickie i antyizraelskie karykatury.
Swoja drogą ciekawe jest, czy tożsame kroki i środki podjęto by w sytuacji ataku medialnego o charakterze antychrześcijańskim.
