Nie żyje młody reporter sportowy Igor Tarczykowski

1 maja świat mediów sportowych obiegła smutna informacja o śmierci młodego reportera sportowego Igora Tarczykowskiego. Jego nagła śmierć zaskoczyła i zasmuciła wszystkich z rodziny i znajomych tym bardziej, że miał dopiero 18 lat.

Igor Tarczykowski był reporterem sportowym współpracującym z Zachodniopomorskim Związkiem Piłki Ręcznej oraz niemieckim portalem piłkarskim Fussballgott. Zmarły był pasjonatem futbolu, uwielbiał ruch i aktywność a zwłaszcza jazdę na hulajnodze. W swoim życiu zawsze stawiał piłkę ręczną jako jeden ze swoich priorytetów. Założył i prowadził portal społecznościowy dla Zachodniopomorskiego Związku Piłki Ręcznej. Chciał idąc w ślady ojca zostać sędzią piłki ręcznej. Komunikat o śmierci pojawił się po raz pierwszy właśnie na łamach założonego przez niego serwisu.

Igor Tarczykowski interesował się mocno także piłką nożną. Był fanem klubu Borussia Dortmund, o którym pisał dla niemieckiego serwisu Fussballgott śledzącego wydarzenia w lidze niemieckiej.

Igor w sobotę 30 kwietnia nagle, z dnia na dzień trafił z bliżej nieznanych powodów do szpitala. Tego dnia jego rodzina zwróciła się do redakcyjnych kolegów z redakcji z prośbą o kontakt. Informacja o śmierci przyszła zaledwie kilka godzin później. Przyczyna zgonu nie została podana do publicznej wiadomości. Nagły charakter problemów zdrowotnych i śmierci, a także podobieństwo do podobnych historii osób, które nagle umierały po przyjęciu tzw. szczepienia na covid spowodowały, że w internecie pojawiły się spekulacje i domysły w tej kwestii.