Jak podał klub LKS Rawys Raciąż w sobotę 23 kwietnia zmarł jego piłkarz Tomasz Linda. Sportowiec wracał do domu po ligowym spotkaniu z MKS Unią Wąbrzeźno, jednak do niego nie dotarł. 27-letni zawodnik zmarł wracając samochodem wraz z kolegami z drużyny.
O tragicznej i przedwczesnej śmierci piłkarza poinformował na swoich stronach klub LKS Rawys Raciąż, w barwach którego Tomasz Linda grał od 2015 roku. Podczas jazdy powrotnej zawodnik źle się poczuł. Koledzy z zespołu wraz z trenerem natychmiast podjęli próby reanimacji, wezwali też zespół ratownictwa medycznego, który po przybyciu na miejsce kontynuował te czynności. Mimo starań jednak życia piłkarza nie udało się uratować i 27-latek nie wrócił już żywy do domu z sobotniego spotkania ligowego w Wąbrzeźnie, które okazało się być jego ostatnim meczem w życiu. Zespół napisał w pożegnaniu, że wraz z Tomkiem Lindą odeszła spora część piłkarskiej rodziny.
Portal Metropolia Bydgoska podał na swoich łamach informację, że przyczyną śmierci zawodnika było nagłe zatrzymanie akcji serca. Stwierdzenie to uruchomiło lawinę domysłów i spekulacji w środowisku komentatorów i internautów, którzy śledzą podobne doniesienia medialne mnożące się od początku kampanii tzw. szczepień na covid. Duża część osób zdrowych, wcześniej nie wykazujących żadnych objawów chorobowych i będących w dobrej kondycji ogólnej, które zdecydowały poddać się iniekcji eksperymentalnego preparatu doświadcza problemów zdrowotnych różnego rodzaju.
Często w krótkiej perspektywie czasowej po przyjętym zastrzyku pojawiają się choroby sercowo – naczyniowe w skrajnym przypadku z zatrzymaniem akcji serca i zgonem. Statystyki pokazują, że duża ich część przypada na środowisko sportowców, w tym piłkarzy, na których nakładano obowiązek przyjęcia tego preparatu jako warunek dopuszczenia do startu w jakiejkolwiek rywalizacji sportowej. Wiele wskazuje w tym kontekście na to, że taka też była przyczyna śmierci Tomasza Lindy, choć bez ostatecznego potwierdzenia pozostaje to w sferze hipotez i spekulacji.