Minister Czarnek ogłosił przejście na nauczanie zdalne w szkołach

Wbrew jeszcze całkiem niedawnym zapowiedziom minister edukacji i nauki ogłosił wprowadzenie nauki zdalnej w szkołach. Minister Przemysław Czarnek zmianę decyzji tłumaczył bieżącą analizą danych, które w jego opinii nie pozostawiły innego wyjścia jak ograniczenie nauki stacjonarnej i wprowadzeniu jej formy zdalnej do końca okresu ferii zimowych.

Zdalna forma dotyczyć będzie klas 5-8 oraz szkół ponadpodstawowych. W tradycyjnej formule będą się uczyć nadal dzieci z klas 1-4 oraz uczniowie zerówek. Normalnie działać będą też przedszkola dla młodszych dzieci.

We wtorkowej konferencji prasowej obok ministra udział wziął także pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka. Zmiana zdania jest co najmniej zastanawiająca, bowiem jeszcze niedawno minister Czarnek konsekwentne dementował plany powrotu do nauczania zdalnego. W ubiegłym tygodniu zakomunikował tylko, że śledzi informacje z godziny na godzinę, dzień po dniu więc wówczas nie podejmował żadnych decyzji w kwestii szkół. Co się stało w ciągu tych kilku dni, że minister zmienił zdanie? W sieci oczywiście jak grzyby po deszczu pojawiają się spekulacje i domysły. Czy był to zakulisowy szantaż, czy też nacisk na zmianę zarządzenia miał inny charakter. Tego najprawdopodobniej się nieprędko dowiemy.

Zgodnie z nowym zarządzeniem na stacjonarnej nauce pozostają nadal dzieci w szkołach podstawowych z klas 1-4. Starsze klasy oraz szkoły ponadpodstawowe w okresie do końca ferii zimowych, tj. do 27 lutego będą się uczyć zdalnie. Przyczyną takiego podziału są trudności w sprawnym zorganizowaniu nauki zdalnej dla młodszych klas. Podejmując tą kluczową decyzję minister starał się zatrzymać w szkołach na stacjonarnym nauczaniu jak najwięcej roczników, ile tylko było możliwe. W odniesieniu do uczelni wyższych decyzja o formie zajęć została pozostawiona w gestii ich rektorów.

Warto przypomnieć też po raz kolejny, że nauczanie w formie zdalnej nadal, pomimo licznych zabiegów medialnych i propagandowych, pozostaje niezgodna z polskim prawem.