W Kanadzie obywatele masowo ruszyli do sklepów kupować broń palną. Ma to związek z zapowiedzią zaostrzenia przepisów. Może dojść nawet do zakazu jej sprzedaży.
Kanada idzie w ślady swojego południowego sąsiada. W USA bowiem po serii zabójstw i strzelanin władze, na czele z administracją prezydenta Joe Bidena usiłują wykorzystać te zdarzenia jako pretekst do ograniczenia zapisanego w konstytucji Stanów Zjednoczonych prawa do posiadania broni. Opór w USA jest jednak znaczący. Niedawną tragedię w szkole w Teksasie postanowił wykorzystać premier sąsiedniej Kanady Justin Trudeau. Wziął sobie za cel ograniczenie dostępności do broni krótkiej w swoim kraju.
Masowe zakupy broni
Obywatele uprzedzając działania rządu masowo wyruszyli do sklepów z bronią na zakupy. Efekt tego jest taki, że branża notuje gwałtowny wzrost sprzedaży broni. Ponieważ jednak Kanada, w przeciwieństwie do USA, nie ma zapisanego w konstytucji prawa do posiadania broni, obowiązuje stara zasada „kto pierwszy ten lepszy”.
Kanadyjskie media od kilku dni informują o wzrastającej sprzedaży broni palnej w sklepach branżowych. Jak zauważą agencja The Canadian Press, cytująca właścicieli sklepów z bronią oraz klubów strzeleckich obecna sytuacja jest bez precedensu ponieważ „czegoś takiego jeszcze nie było”. Media zaczynają też donosić o brakach broni i amunicji w sklepach, gdyż z powodu zwiększonego popytu wyczerpują się zapasy.
Władza szykuje zakaz
Boom na broń ma zapewne związek z wniesionym przez rząd wcześniej projektem ustawy, która ma zakazywać kupna i sprzedaży, a także importu broni krótkiej takiej jak pistolety czy rewolwery. Przewiduje też odbieranie uprawnień do jej posiadania osobom winnym przemocy domowej. Zwiększyć się mają też kary za przemyt broni do Kanady, a także ulec ograniczeniu krąg osób uprawnionych do posiadania i używania broni krótkiej.
Premier Justin Trudeau twierdzi, że nie ma potrzeby aby ktokolwiek musiał potrzebować dostępu do broni na terytorium kraju poza strzelaniem sportowym albo polowaniem. Rzeczywistość jednak pokazuje coś zgoła innego. Jak przestępcy chcą zdobyć broń to nie będą jej kupować legalnie. Zdobędą ją w jakikolwiek sposób natomiast rozbrojone społeczeństwo będzie tylko bardziej narażone dzięki takim restrykcyjnym przepisom jakie planuje szef tamtejszego rządu. Bezbronni obywatele staną się dla bandytów łatwiejszą ofiarą a brak możliwości samoobrony skaże ich na zależność od państwa. Trudeau ma tym większe szanse na realizację zamiaru i wprowadzenie zakazu, że Kanada nie gwarantuje prawa do posiadania broni, w przeciwieństwie do USA, gdzie jest ono wpisane do konstytucji. Orzekł to jeszcze w 1993 roku Sąd Najwyższy Kanady.