Wysoka inflacja ma znaczący wpływ na długość urlopów Polaków bądź powoduje rezygnację z wyjazdów. Nasi rodacy na dużą skalę skracają wcześniej zaplanowane wyjazdy z powodu drastycznych podwyżek cen.
Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita” powołując się na dane z platformy rezerwacyjnej noclegi.pl, w tym roku średni czas rezerwacji wakacyjnych w kraju zmniejszył się o średnio jeden dzień. W roku ubiegłym było to 4 do 5 dni, w bieżącym natomiast 3 lub 4.
W badaniu przeprowadzonym przez GfK Polacy wskazali, że najczęściej na ograniczenie czasu wypoczynku maja wpływ wzrosty cen noclegów, jedzenia oraz paliwa. Według tego badania to wyższe koszty oraz niepewność sytuacji rynkowej to główne czynniki odpowiadające za zmiany wakacyjnych planów Polaków. Pod ich wpływem modyfikacji wcześniejszych planów dokonało aż 57 % ankietowanych. Kolejne 20 % respondentów w ogóle w bieżącym roku nie planuje urlopu na wyjeździe.
Jak zauważył dziennik „Rzeczpospolita” modne stały się rezerwacje składane na ostatnią chwilę, na dwa bądź trzy dni przed planowanym wyjazdem. Dodatkowo, na co zwraca uwagę gazeta, powołując się na słowa Leszka Mięczkowskiego, prezesa Grupy Dobry Hotel, w tym roku w porównaniu w ubiegłym wzrosła liczba gości w pensjonatach, hotelach i ośrodkach wczasowych, jednak zauważalne jest, że pobyty są teraz krótsze
Dyrektor w GfK Dominika Grusznic-Drobińska powiedziała na łamach „Rzeczpospolitej”, że decyzje o rezygnacji z urlopu w 2022 roku , bądź spędzeniu go blisko domu wynikają w przeważającej części z rekordowego poziomu inflacji, a c za tym idzie wzrostu cen usług turystycznych, paliwa oraz żywności. Da się zauważyć także obawy jeśli chodzi o latanie samolotami w związku z wojną na Ukrainie. Wielu podróżnych obawia się w związku z tym problemów z płynnością obsługi ruchu lotniczego w Europie.
Jest to z pewnością wyjątkowy i inny niż wszystkie rok, a skutki zawirowań z pewnością odczuje też wiele innych branż i sektorów gospodarki nie tylko samej turystyki krajowej oraz międzynarodowej.