Pojawiają się sprzeczne ze sobą informacje na temat ewentualnej zapłaty kar unijnych nałożonych w związku z kopalnią Turów. Rząd oficjalnie zaprzecza jakoby nasz kraj miał płacić grzywnę, jednak serwis Onet twierdzi, że dotarł do informacji potwierdzających zamiar zapłaty. Komu w związku z tym wierzyć?
Końcem września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę 500 tysięcy euro dziennie w związku z niewdrożeniem tymczasowych środków oraz kontynuacją wydobycia węgla brunatnego w kopalni w Turowie. Oficjalnie rząd Polski zaprzecza wszelkim pogłoskom, że będzie płacić Komisji Europejskiej pół miliona euro dziennie, choć na dzień dzisiejszy łączna kara wynosi już około 200 milionów złotych.
Publikacja Onetu
28 grudnia portal Onet doniósł jednak o zamiarach zapłaty kary co by świadczyło o tym, iż polski rząd uległ naciskom. Onet twierdzi, że Rada Ministrów w tajemnicy pracuje już nad odpowiednią uchwałą odnośnie wykonania postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kwestii Turowa. Karę, zgodnie z projektem miałoby płacić nie Ministerstwo Klimatu odpowiadające za nieudane negocjacje z Czechami a resort aktywów państwowych pod kierownictwem wicepremiera Jacka Sasina. Projekt ten miał według onetu trafić w trybie obiegowym do konsultacji międzyresortowych.
Rzecznik rządu zaprzecza
Informacje podane przez serwis Onet skomentował i stanowczo zdementował rzecznik rządu PiS Piotr Muller w rozmowie z Interią. Całe zamieszanie określił jako zamieszanie bowiem rząd nie ma zamiaru płacić żadnych zakwestionowanych kar. Rzecznik jednoznacznie podkreślił, że ewentualne zatrzymanie wydobycia w kopalni w Turowie mogłoby stanowić istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Premier komentuje sprawę
Do publikacji odniósł się także premier Mateusz Morawiecki twierdząc, że ostateczne decyzje na temat zapłaty bądź jej braku podjęte zostaną w późniejszym terminie. Dodał, że wyrok w głównej sprawie Turowa zapadnie dopiero około maja przyszłego 2022 roku. Wówczas dopiero rozstrzygnięta zostanie kwestia tego, czy koncesja, której dotyczą wnioski strony pozywającej, jest prawomocna. Szef rządu zaznaczył też, że wciąż są szanse na polubowne rozwiązanie sporu z Czechami, jednakże wymaga to wycofania przez naszych południowych sąsiadów złożonego pozwu. Polska analizuje obecnie różne scenariusze, jednakże nie ma w planach wstrzymywania produkcji energii elektrycznej w kompleksie przemysłowo – energetycznym w Turowie. Takie zapewnienie złożył premier kończąc swoją wypowiedź.