Rosyjska inwazja zyskała poparcie… w Kirgistanie

Choć to wydaje się zaskakujące są kraje na świecie, które wyrażają poparcie dla rosyjskiej agresji na Ukrainę. Oprócz sąsiadującej z Polską Białorusi ta rosyjska tzw „specjalna operacja” spotkała się z uznaniem w Kirgistanie.

Rosyjska agencja RIA Nowosti podała, że w centrum kirgiskiej stolicy, Biszketu, odbył się wiec poparcia dla Rosji oraz prowadzonych przez nią działań na Ukrainie. Choć wydarzenie nagłośniono medialnie to jego realny zasięg był niewielki, a nawet znikomy, bowiem w stolicy Kirgistanu na wiec przyszło jedynie około 50 osób. Zgromadzenie miało miejsce w stołecznym parku im. Maksyma Gorkiego.

Manifestanci mieli ze sobą flagi kirgiskie oraz rosyjskie a także plakaty z napisami w rodzaju „Jesteśmy za Putinem” oraz „Jesteśmy za migrantami – jesteśmy za Rosją”. Rosyjskie media relacjonują, że na wiecu pojawiły się też hasła antyzachodnie takie jak „Kirgistan to nie kolonia Zachodu” albo „Jesteśmy przeciw neokolonializmowi”. Na ubraniach uczestników można było zauważyć naklejone litery „Z” oraz „V”, które zdążyły się już stać symbolami wojny na Ukrainie.

Nie była to pierwsza manifestacja w ostatnim czasie. W ostatnich dniach pod tamtejszą rosyjską ambasadą odbywały się wiece zwolenników oraz liczniejsze protesty przeciwników rosyjskiej agresji. Skutkiem tego było wydanie przez Sąd Rejonowy w stolicy zakazu wszelkich protestów w sąsiedztwie rosyjskiej placówki dyplomatycznej. Aby móc jednak manifestować zwolennicy Putina udali się do parku im. Gorkiego. Na forach w kirgiskim internecie można przeczytać, że owi manifestujący byli bezrobotnymi, którzy za udział w ustawionej manifestacji dostali pieniądze.