Porozumienie Rosja – NATO przestało funkcjonować

Podpisane 25 lat temu porozumienie Rosja – NATO przestało już funkcjonować, w efekcie czego sojusz stanął przed ważną decyzją.
Traktat w praktyce nie ogranicza już możliwości wzmacniania obecności NATO na wschodzie Europy, ponieważ Rosja jednostronnie naruszyła jego elementarne zasady dokonując inwazji na Ukrainę. Takie oświadczenie złożył w niedzielę 29 maja zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana podczas rozmowy z agencją BNS.

Założenia porozumienia

Porozumienie Rosja – NATO zawarte zostało w roku 1997. W jego ramach sojusz zobowiązał się do tego, że nie będzie rozmieszczał stałych baz i znaczących sił w Europie Wschodniej i Środkowej, w tym w krajach nadbałtyckich, na Litwie, Łotwie i Estonii ,które wchodziły w przeszłości w skład Związku Radzieckiego. Z drugiej strony Rosja miała zagwarantować, że nie dokona agresji przeciwko swoim sąsiadom. Jak wskazał Geoana, między innymi z tego zobowiązania Rosja się nie wywiązała dokonując inwazji. Dodał, że w związku z tym sojusz nie jest już ograniczony jeśli chodzi o rozbudowę swoich sił na wschodzie.

Zerwanie traktatu

Urzędnik zaznaczył, że Rosja w lutym zniweczyła wszystkie treści i założenia zawarte w tym akcie założycielskim. Na własne życzenie więc Federacja Rosyjska jednostronnie wycofała się z zawartego porozumienia. Skutkuje to zwolnieniem NATO z respektowania powziętych wówczas zobowiązań. W efekcie tego teraz, jak podkreślił Geoana, rozbudowywane bez żadnych ograniczeń siły NATO na wschodnim skrzydle, dają gwarancje, że „że każdy centymetr kwadratowy terytorium NATO będzie chroniony przez 5. artykuł NATO”, czyli pozostałych sojuszników z paktu.

Czas zmian i decyzji w Sojuszu

Kraje nadbałtyckie w odpowiedzi na rosyjską inwazję końcem lutego wystąpiły do NATO o zastąpienie ulokowanych na ich terytorium w 2017 roku międzynarodowych batalionów NATO przez brygady. Geoana potwierdził, że obecność sojuszu w tym regionie będzie wzmacniana w wielu obszarach, jednak podkreślił, że nie jest jeszcze znana konkretna wielkość sił jaka tam trafi.

Deklaracja ta padła w trakcie czterodniowej, sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, jaka odbywała się w litewskim sejmie w Wilnie od piątku 27 maja do poniedziałku 30 maja. Pierwotnie miało się ono odbyć w Kijowie, jednak z uwagi na rosyjski atak spotkanie przeniesiono do Wilna. W zgromadzeniu brało udział blisko 300 parlamentarzystów z 30-tu krajów członkowskich sojuszu i blisko setka z 30-tu krajów partnerskich. Brało w nim udział licząca 18 osób delegacja polskiego Sejmu i Senatu pod przewodnictwem posła PiS Przemysława Czarneckiego.

Ostateczne decyzje kwestiach poruszonych podczas spotkania mają być podjęte w trakcie zbliżającego się czerwcowego szczytu NATO w Madrycie.